|
Występ
Union Chocolate. |
scena z rozwieszonymi mikrofonami ja z rozwieszoną na ustach tremą skrzypiące deski dają znać o istnieniu potencjalnej energii głosu sufler za kulisami odlicza czas słoneczny do owacji na leżąco nie ma odwrotu jest tylko powrót kurtyny na drugi plan nie ma pomyłki jest tylko bilet z numerem seryjnym ciała
1) Wiersz prosi się strofikę. Stychika jest chyba narzędziem troszkę innych tekstów, takie jest moje zdanie. Poza tym, czy wyrazy "scena" i "ja" są aż tak nacechowane semantycznie, aby stanowić samotny wers? No...poza tym ja to ortoton, więc tym bardziej .
2) Opisy są zdecydowanie zbyt prozaiczne. Przykład: pierwsze dwa wersy.
3)
Strofika może faktycznie by się przydała - tu się zgadzam.
Z tymi: "scena" i "ja" chodziło mi o zwrócenie głównej uwagi odbiorcy właśnie na te wyrażenia. Jestem tylko ja i scena, nie potrzeba żadnych rekwizytów a nawet odbiorców. Chodziło mi o to by wiersz miał pewien schemat - może to dziwne, ale można go czytać mijając pewne wersy.
scena ja sufler za kulisami
Te 3 wyrazy miały właśnie być ważniejsze. Sufler nie ma oddzielnej strofy - bo to tylko sufler, bez którego przedstawienie mogłoby się odbyć. Natomiast każdy grający aktor musi mieć scenę, a scena bez aktora to tylko "sucha" konstrukcja. To tak pokrótce wyjaśniłem jakie miałem zamierzenia. Oczywiście jestem otwarty na poprawki i zmiany.
Co do punktu 2. Zgadzam się - są prozaiczne, ale nie chciałem by wiersz stał się kopalnią środków stylistycznych. Akurat ten miał być "mniejszy" pod względem typowo artystycznym (użycie śr. stylistycznych), starałem się aby przekazać coś bez ubarwień i "udziwnień" , które oczywiście są w poezji ważne. Czy mi się udało - nie wiem, po prostu to był mój zamiar.
Tytuł faktycznie nie przyciąga - jest chyba zbyt minimalistyczny i mało poetycki. Faktycznie wypada to poprawić.
Wiersz jest przeze mnie wklejony tutaj pierwszy raz. Może był tutaj podobny, ja z całą pewnością, pokazuję go tutaj po raz pierwszy.
Dzięki wielkie za opinie i mam nadzieję, że wyjaśniłem pewne "nieporozumienia"
Pozdrawiam!
Początek mnie trochę drażni: rozwieszone mikrofony, rozwieszona na ustach trema. Być może chciałeś coś podkreślić przez powtórzenie, ale nie wiem co. Kojarzy mi się z ukrzyżowaniem. "Ja" razi, osobiście go unikam, może przez to, że kiedyś nadużywałam. Nawiasem mówiąc mąż mi powtarza, że "ja" to w wojsku d...pa.
Od suflera już lepiej, ciekawiej. Warto nad tym wierszem popracować. Pozdrawiam.
Dla mnie bardzo osobisty, rozbudził niedawne przykre wspomnienia. Możliwe, że dlatego jestem bardzo na tak. Zrób tylko proszę z czterech pierwszych wersów dwa i jak sugeruje Jacek przemyśl tytuł.
Witaj
Zacznę od tego:
skrzypiące deski dają znać o istnieniu potencjalnej energii głosu sufler za kulisami odlicza czas słoneczny do owacji na leżąco
bardzo ładny fragment
A te wersy słabsze
scena z rozwieszonymi mikrofonami ja z rozwieszoną na ustach tremą
Nie przekonuje mnie Twoje uzasadnienie. Z obecnego zapisu wcale tak jednoznacznie nie wynika, że tylko „scena” i „ja”. Przemyśl to jeszcze. Warto chociaż wyrzucić „z rozwieszonymi mikrofonami”, bo to jakby oczywiste.
Autor! Autor! Tyle sugestii i ... cisza? A gdzie dalsza część polemiki?
upstrzona mikrofonami scena ja natrętna mucha i trema Sahara w ustach brudne deski zmięty głos sufler za kulisami odlicza czas słoneczny do owacji na leżąco nie ma odwrotu jest tylko powrót kurtyny na drugi plan nie ma pomyłki mam bilet z numerem seryjnym ciała piach w oczach i rosa na plecach tak to JA wielka n i e w i a d o m a
sorki.. a mnie tak zadźwięczał .. ale to MOJA wersja "występu" a może Arena?...... "z bykiem czy bez byka "
Ja nie wiem...warunkowo wiersz idzie dalej.
Witam ponownie! Jest mi przykro, że nie dawałem żadnego znaku życia, ale moje osobiste sprawy zupełnie mnie przerosły. Po prostu zapomniałem o Fatamorganie. Postaram się to naprawić i regularnie odwiedzać serwis. Dziękuję za poprawki, obiecuję, że sam coś jeszcze popracuję. Oczywiście mogę dalej wrzucać do poczekalni? ;) ANILAH55 Twoja wersja wgniotła mnie w fotel! Jest naprawdę bardzo dobra. Nawet w pewnym sensie wraża mnie.
A te <rozwieszone> fragmenty hmmmm... ja naprawdę nie widzę by aż tak kuły w oczy. Cóż, jeszcze pomyślę. A tym czasem wstawię następny wiersz.
Oczywiście mogę dalej wrzucać do poczekalni? ;) Chyba wszyscy na to czekają
.. ja tak czasem na ... tekstach innych lubię podryfować..... zarumieniona powiem ;-] ..dziękuję ;-O
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plfisis2.htw.pl
|
|