ďťż

Wszelkie rozmowy na temat filmów.
Co teraz leci w kinach? Co warto oglądnąć? I jakie filmy najbardziej lubicie?


Ja lubię różne filmy, najlepiej science-fiction, choć horrory i inne też przypadają mi do gustu.
Nienawidzę za to filmów kręconych na podstawie książki. Większość z nich jest po prostu schrzaniona, niedopracowana, bądź z książką wiąże je jedynie tytuł i nic więcej.
Filmy, które lubię: Ring, Ring 2, Next, Wojna Światów, Zapłata... Hmm... Muszę jeszcze nad tym trochę pomyśleć. Jak mi się przypomni więcej, to napiszę.
Ha, ja ekranizacje namiętnie oglądam, by móc z całą pewnością powiedzieć o każdej kolejnej, że była do bani i książka jest o siedem niebo lepsza. Jako takie, lubię musicale (o dziwo). Poza tym - Władca Pierścieni (wyjątek od reguły, jedyny chyba) i nieśmiertelny Titanic, za rozmach, z jakim zostały zrealizowane. Efekt motyla, choć po nim samo zjawisko efektu motyla miesza mi się z podróżami w czasie. Czarownice z Eastwick, wyjątkowo sympatyczne, choć przy końcówce niemiło kojarzą mi się z Ostatnim Bastionem. I chyba większość filmów z Johnnym Deppem (zastrzegam, Piratów nie widziałam) - czym zaraziła mnie jego wielka fanka.
Kocham oglądać filmy. Gdybym miała wybrać ulubiony... Nie, nie da się.
Uwielbiam Władcę Pierścieni, Marzyciela, Gwiezdne Wojny, Ring (japoński!) i wiele, wiele innych.


I chyba większość filmów z Johnnym Deppem (zastrzegam, Piratów nie widziałam) - czym zaraziła mnie jego wielka fanka.
U mnie nie chyba. Uwielbiam gościa i sposób w jaki gra. A Piratów widziałam jak puścił to chyba TVN. A zaraziłam się sama.


Co teraz leci w kinach?
Ostatnio byłam na Sweeney Todd, Demoniczny Golibroda z Fleet Street. [btw. obsługa w Multikinie w Starym Browarze (Poznań) jest tragiczna] I cóż... Film, według mnie, spodoba się tylko tym, którzy kochają styl Tima Burtona. Dla innych może być nudny, kiczowaty, tandetny.
Mi się podobał

Pozdrawiam,
Iri.


Aaa, Sweeney Todd! W naszym zapyziałym Lublinie nie grają. Koleżanka-Deppomanka chyba dostała kręćka, bo wybierałyśmy się dzisiaj. Ale nie tracę nadziei, że zobaczę.

I przepraszam za offtop, ale w końcu to taki dział, nie? xD
Kocham filmy, w których powstanie są zamieszani Tim Burton i Johnny Depp, czyli "duet marzeń", jak to kiedyś napisał pewien dziennikarz. Edward Nożycoręki, Ed Wood, Jeździec bez głowy, Charlie i fabryka czekolady, Gnijąca panna młoda i właśnie najnowszy Sweeney Todd należą do czołówki moich ulubionych filmów. Z pozostałych filmów Burtona widziałam i również uwielbiam Sok z żuka, Marsjanie atakują! i Miasteczko Halloween (do którego Burton pisał scenariusz). Bardzo lubię jego styl, fantazję i poczucie humoru.
Tim i Johnny są (poza Alanem Rickmanem) jedynymi ludźmi na świecie, wobec których jestem niemal całkowicie bezkrytyczna i spodoba mi się chyba wszystko, co stworzą.

Bardzo podobało mi się Lśnienie, czyli ekranizacja jednej z moich ulubionych powieści Stephena Kinga, ale tylko wersja reżyserowana przez Stanleya Kubricka z Jackiem Nicholsonem w roli głównej. Druga wersja jest - moim zdaniem - schrzaniona. Sam King nie lubi filmu Kubricka, bo reżyser zinterpretował książkę po swojemu i drastycznie zmienił zakończenie, ale wyszło mu to po prostu świetnie. Poza tym z ekranizacji dzieł Kinga polecam Zieloną milę i Skazanych na Shawshank - oba filmy znakomicie zrobione, z bardzo dobrą obsadą.
Lot nad kukułczym gniazdem to kolejny świetny film z Jackiem Nicholsonem. Książki, na której podstawie powstał nie czytałam, więc nie wiem, czy jest wierną ekranizacją. Ale polecam.
Dalej Być jak John Malkovich. Film zupełnie pokręcony, często opisywany jako komedia, chociaż ja tam bardziej widzę dramat. W każdym razie streszczenie go po prostu przekracza moje możliwości. To trzeba zobaczyć ;)
Jeśli ktoś lubi czarny humor i absurd to powinien zobaczyć filmy Monty Pythona. Żywot Briana, Monty Python i Święty Graal czy Sens życia według Monty Pythona. Bardzo je lubię. Z czarnych brytyjskich komedii polecam też Wysyp żywych trupów. To fajna parodia tych często niezbyt inteligentnych horrorów z ożywionymi nieboszczykami w rolach głównych. Poza tym, pod tryskającą na wszystkie strony krwią i jękami żywych trupów można znaleźć kilka zjadliwych i bardzo celnych obserwacji na temat współczesnego świata. A sami twórcy film reklamują jako "komedię romantyczną z zombie". I w sumie też mają rację XD
Z horrorów na poważnie podobał mi się Ring, ale japoński (amerykańska wersja mnie znudziła i rozśmieszyła zamiast przestraszyć). I tylko pierwsza część, bo sequel był już jak dla mnie za bardzo udziwniony. Generalnie japońskie horrory działają na mnie bardziej niż większość amerykańskich, ale też powoli zaczynam mieć dość tego schematu, który w nich dominuje, czyli "wkurzony duch pod postacią upiornie bladej panienki wyskakuje z tostera tudzież innego sprzętu domowego". Na razie jeszcze te filmy nadrabiają atmosferą, chociaż podejrzewam, że niedługo i ona przestanie na mnie działać.
Pewnie jeszcze potem dopiszę kilka filmów, o których teraz zapomniałam, a uważam je za godne polecenia.
Uff, rozpisałam się trochę... Mam nadzieję, że nie zanudziłam wszystkich na śmierć ;)
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • fisis2.htw.pl


  •  

     

     

     

     

     

     

     

     

     

     

     

       
     
      Filmy
    Union Chocolate.