ďťż

Wieczór,
spokojniej brzęczą owady.
Drobiazgowa wieczność, pył
blokujący kanaliki łzowe.

W stopklatkach płynny krok zamienia się
w zrujnowaną nieruchomość.
Czy ta wzruszająca dama w Greku Zorbie
nazywała się Bubulina?
Hortensje zbyt wolno zapominają o kolorze.

Tik, tak;
jeden z moich znajomych
ma psa, który dostaje konwulsji
na widok spakowanych walizek.


zastanawiałem się skąd ten tytuł... jest kilka śladów - podział na trzy części, hortensje (pochodzące z Azji), odniesienie się do pory dnia (klasyczne haiku)... jakieś więc są...

ogólnie jest jednak mało śmiesznie... gorzkie spojrzenie na przeszłość - dojście do momentu w którym już nawet 'kanaliki łzowe' są zablokowane a fragmenty wywoływane z pamięci (wrażenia - kolejne odniesienie do haiku) przypominają 'zrujnowaną nieruchomość'...

No i chyba ów podział na trzy części jest wyraźną drogą do wniosku, że Osasuna stworzyła haiku - tryptyk. W pierwszych dwóch strofach są i wrażenia i splecione z nimi obrazy przyrody. Trzecia strofa... to jest kwintesencja treści zapowiadanych w pierwszych dwóch odsłonach. Wszędzie wyczuwam nabrzmiałe przemijanie, pulsuje w tracących kolor hortensjach i zablokowanych kanalikach łzowych, w zrujnowanej nieruchomości wspomnień... A ten pies to prawie tak jak kot z wiersza Szymborskiej "Kot w pustym mieszkaniu", tyle, że właściciel jeszcze nie wyjechał...

zastanawiałem się skąd ten tytuł... jest kilka śladów - podział na trzy części, hortensje (pochodzące z Azji), odniesienie się do pory dnia (klasyczne haiku)... jakieś więc są...

ogólnie jest jednak mało śmiesznie... gorzkie spojrzenie na przeszłość - dojście do momentu w którym już nawet 'kanaliki łzowe' są zablokowane a fragmenty wywoływane z pamięci (wrażenia - kolejne odniesienie do haiku) przypominają 'zrujnowaną nieruchomość'...

Osasuna napisał/a:

jeden z moich znajomych

wyrzuciłbym to 'moich' - nie lepiej byłoby gdyby zostało 'jeden ze znajomych'?

pozdrawiam Madame Osę de Pampelunę...


I oto pojawił się Old Surrehand i pewną ręką napisał opinię Jesteś nieoceniony. Chciałam już nawet umierać niezrozumiana. Ci, którzy wcześniej czytali, bardzo się dziwili, co to za haiku. Bo haiku to 5,7,5 ewentualnie powtarzane takimi zwrotkami. I że ten wiersz taki suchy, albo, że występują w nim metafory, a w haiku nie powinny (?) Tak, dobrze to odczytałeś. Tytuł jest tylko pretekstem, a treść i forma luźnym nawiązaniem do japońskich mistrzów. Cieszę się, że znalazłeś tyle rzeczy potwierdzajacych mój pomysł. Rzeczywiście - brakuje tu trochę zdystansowanego uśmiechu. Starałam się go zastąpić suchością relacji, ktora trochę obiektywizuje, a jeśli obiektywizuje to stwarza perspektywę. Chociaż 'zrujnowana nieruchomość' to dość zabawne jeśli wspomnieć wszystkie sceny z Bubuliną, w których Zorba stara się ją pocieszyć. Plus katastrofa budowlana - to też była zabawna nieruchość. Ech, 'Grek Zorba', to był film. I jest.

Dzięki, Surre, zastanowię się nad 'moich'. Może faktycznie niepotrzebne.



No i chyba ów podział na trzy części jest wyraźną drogą do wniosku, że Osasuna stworzyła haiku - tryptyk. W pierwszych dwóch strofach są i wrażenia i splecione z nimi obrazy przyrody. Trzecia strofa... to jest kwintesencja treści zapowiadanych w pierwszych dwóch odsłonach. Wszędzie wyczuwam nabrzmiałe przemijanie, pulsuje w tracących kolor hortensjach i zablokowanych kanalikach łzowych, w zrujnowanej nieruchomości wspomnień... A ten pies to prawie tak jak kot z wiersza Szymborskiej "Kot w pustym mieszkaniu", tyle, że właściciel jeszcze nie wyjechał...

Ateńko, Ty też lejesz miód na moje zwykle nieodczytane serce. Napisałam ten wiersz bardzo po amatorsku, chwytając się intuicji - tak zawsze robię. Po tych 'moich intuicjach' zwykle mam pretensje do świata, że nikt mnie nie zrozumiał, chociaż to takie jasne 'co poetka miała na myśli'. Tak, trzecia strofa miała być kwitensencją i bardzo byłam niepewna czy to się udało. Ale, wiesz - tak lubię ten wiersz, taki jest dla mnie ważny, że nikt by mnie do niego nie zniechęcił. Istnieją takie związki wierszowo-osobowe; to tak jak pisał Dostojewski - "Gdyby Chrystus był poza prawdą, to i tak zostałbym z Nim".
Buziaczki Ci przesyłam
Piękny toczycie dialog, a ja już dziesiąty raz czytam utwór i czuję się całkowicie wpleciony w słowa, przyrodę i poetyckie sugestie. Nie mogę być obiektywny bo wiersz mnie oczarował. Pozdrawiam serdecznie.
J a n e k.:)
Aż tak? Bardzo się cieszę.
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • fisis2.htw.pl


  •  

     

     

     

     

     

     

     

     

     

     

     

       
     
      Haiku
    Union Chocolate.