ďťż

runem złotym okrywam
w codziennej wędrówce
między chłodem a promieniem
poszukiwanego skarbu

siatka słów
utkana szerokim oczkiem
rozciąga długość ramion

chuchając
wplatam baśnie w dłonie
włóczykija



okrywam runem złotym
Zauważyłem inwersję.
Dużo pięknych słów, które niestety jak dla mnie klasyka muszę niestety łowić ze współczesnej poezji, która jest dla mnie jakaś niegramatyczna (takie odczucia przy pierwszej strofie). Choć dalej już popłynąłem. "dłonie włóczykija" - ciekawie.
Co do inwersji, to faktycznie zbyt się rzuca w oczy.

Pierwsza strofa chyba ciut przekombinowana - czytam i czytam... gubię się.

Druga strofka urocza, no i baśnie wplatane "w dłonie włoczykija" wybornie brzmiące

Pozdrawiam
Tak, inwersję z pierwszego wersu należy bezwzględnie naprawić.

Kurcze, po pierwszych dwóch wersach myślałem, że utrzymasz rytm i może będą rymy- szkoda;]



długość rozciągniętych ramion aż zabolała tym oczkiem szerokim. świetnie.
inwersję weź im zlikwiduj, bo Ci Panowie żyć nie dadzą:)
A ja bym się nie zapędzał z genialnością tego tekstu;] sporo w nim do poprawienia, ale Aśka jest sapiens i sobie poradzi:) Ważne, że robi postępy:)

Czy można chuchać niespokojnie?

Chyba można, tylko wtedy to bardziej zadyszka

"spokojnie" można spokojnie wyciąć.
O kurcze. Dzięki za wizyty i uwagi. Pomyślę, pomyślę, poprawię.
Dopiero co wróciłam z treningu, więc muszę myśli przestawić na bardziej twórcze niż schematyczne. Raczej nie zrobię niczego pochopnie. Jutro będę miała więcej czasu.
Dziękuję kochani. Wiem, że zawsze mogę liczyć na Waszą pomoc.
Chuchając niespokojnie, bo jeszcze z, po, treningową, zadyszką coś tam wymyśliłam. Nie wiem, czy nie jest jeszcze gorzej. Tak, wiem o czym piszę. O moim przyjacielu, który co prawda nie jest włóczykijem z Muminków, ale dla mnie z nim się identyfikuje. Zresztą i on tego włóczykija lubi. Dobrze jednak, iż tu się nie kojarzy i nie wiąże. Tak jak moje poprzednie gruszki na wierzbie z Kulfonem.
A mnie bardziej podoba się pierwsza wersja. Tam " dłonie włóczykija" były dla mnie dla mnie dłoniami pisarza. Inaczej go odebrałem niż to co później wyjaśniłaś (chyba niepotrzebnie). Lubię czytać wiersze, na które autor świadomie zakłada różne maski, dając mi różne płaszczyzny do ich interpretacji. Im będzie ich więcej, tym większa szansa, że wiersz trafi do szerszego grona osób, a każda będzie zdejmować inną maskę. Tak przynajmniej ja to widzę i się tego trzymam przy pisaniu. Ja bym chyba nic nie zmieniał oprócz wyrzucenia tego "spokojnie".
Tak jest panie komisarzy, zgadzam się
Dzięki i pozdrawiam. Miłego, słonecznego dnia.
Aha, Jacku. Każdy skarb może mieć swój chłód, ale i błyszczeć się odbijając promienie.
Liczbę mnogą zmieniłam na pojedynczą.
No dobra...lecisz do mirażu, bo już za długo tu wisisz:)

Dzięki :)
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • fisis2.htw.pl


  •  

     

     

     

     

     

     

     

     

     

     

     

       
     
      więzy
    Union Chocolate.