|
[silnik] wymiana oleju
Union Chocolate. |
Koledzy dzisiaj wymieniałem sobie olej w maryśce i po zlaniu oleju z naczynia do bańki zauważyłem kawałki metalu.Co to może być,z silnikiem nic sięnie dzieje.Miał ktoś podobne problemy.
A jak duże to były kawałki metalu i ile tego było? Na jakim jeżdzisz oleju i co ile go zmieniasz? Opiłki metalu w oleju zawsze są - elementy silnika w czasie pracy trą o siebie i się zużywają, a olej w silniku ten proces minimalizuje. Ważne aby tych opiłków było jak najmniej.
Opiłki sa wielkosci łebka od zapałki było parę sztuk 4-5.Wcześniejszy właściciel coś robił z dołem silnika,miska olejowa nie ma uszczelki tylko jest skręcona na jakiś kit uszczelniający.Rurę za kolektorem mam wgiętą.To mogą być pozostałości po rozwaleniu miski okrawężnik?
Opiłki sa wielkosci łebka od zapałki było parę sztuk 4-5.Wcześniejszy właściciel coś robił z dołem silnika,miska olejowa nie ma uszczelki tylko jest skręcona na jakiś kit uszczelniający.Rurę za kolektorem mam wgiętą.To mogą być pozostałości po rozwaleniu miski okrawężnik?
Możliwe że to pozostałości po jakiejś przygodzie, natomiast co do uszczelnienia miski to do naszych diesli w maryśkach nie przewiduje się stosowania uszczelek, miska jest aluminiowa i sztywna wiec nie ma potrzeby stosowania uszczelki.
Na moją miskę to ktoś dużo tego nawalił jak łopatą.
Możliwe że twoja miska była naprawiana. Może spawana i jest deko krzywa dlatego tyle "kitu".
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plfisis2.htw.pl
|
|