|
Problem z Mareą 1.8 16v - 1998r
Union Chocolate. |
Witam wszystkich, od paru dni poszukuję odpowiedzi na pewien problem związany z moją Maryśką. Nie znalazłam niczego dlatego postanowiłam założyć nowy temat. Maryśką jeżdzę ponad 1,5 roku. Nigdy nie miałam z nią żadnych problemów, aż do niedzieli. Byłam z rodziną na wycieczce poza miastem. Prawie u celu coś zaczeło się dzieć, tz: auto nagle straciło moc, ledwo wyjechało na górkę a właściwie na niej zgasło. Wcześniej szarpało, spadły obroty. Zatrzymaliśmy się, mąż sprawdził wszystkie płyny, przewody (było ok). Zapaliliśmy ją i było dobrze przez 1min poczym znowu zaczeło szarpać i zgasła. Po około 2 godz spróbowaliśmy jeszcze raz. Było w porządku. Postanowiliśmy wrócić do domu (30km). Połowa drogi była prawie w porządku. Piszę prawie ponieważ marysi brakowało mocy. W momencie gdy silnik był już dobrze nagrzany znowu zaczeło się szarpanie. Po redukcji biegów, gdy już prawie gasła, raptownie dostawała "kopa" i było w porządku. Tak było resztę drogi. Czy ktoś może mi podpowiedzieć co się może dziać?
Maże siada czujnik położenia wału lub czujnik na wałku rozrządu , ale na początek odepnijcie wtyczkę od przepływomierza i pojeździjcie , zobaczcie czy coś się poprawiło.
Dzięki. A może to coś z pompą paliwową? Znajomy zasugerował żeby wlać do zbiornika z benzyną olej do piły spalinowej. Tylko mam obiekcje żeby wlewać olej do benzyny?
A może to coś z pompą paliwową? Mało prawdopodobne, największa wydajność pompy jest wymagana na zimnym silniku.
Dziękuję
a jak kształtuje sie spalanie? czy podczas spadku mocy smierdzi benzyną z rury ??
yacub spalanie chyba w normie. Jeżeli chodzi o zapach to hmmm własciwie nie wiem. Mamy dziurę w 2-im tłumiku i specyficzny zapach występuje. Podczas dodawania gazu strzelało z właśnie z tłumika.
[ Dodano: 2010-06-10, 20:14 ]
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plfisis2.htw.pl
|
|