|
na raz
Union Chocolate. |
dokąd nas wiedziesz pustym blaskiem wiaro tak chwiejna jak chwilowa kiedy się skończą w szafie maski nie będzie nawet co pudrować
pędzisz nadzieję w starej kanie filtrując ją przez święty spokój pozapijamy się nawzajem pozagryzamy wszystko wokół
zostanie kilka ciętych kwiatów jak słowa których się nie pisze i może pamięć bez tematu zaklęta w krople słonej ciszy
"nawet co" nie pasuje mi "co". to jest właśnie Grześ ten problem, kiedy chce się pisać strofy izometryczne, ba, żeby to się jeszcze rymowało. Polski to bardzo elasyczny język, daje duże możliwości, ale mimo wszystko czasami zapędza nas w kozi róg. To nie jest błąd, ale razi mnie, bo jest niskie...
To w zasadzie jedyny moment, w którym się przyczepię. Twoje wiersze są dopracowane- to dobrze.
Na tak oczywiście.
bo maska to jest tylko "coś" Jacku! z premedytacją coś:) a co do rozciągłości i giętkosci języka ojczystego zgadzam się całkowicie tyle że ja z założenia korzystam z węższego grona słów by zrozumiałe bywały nie tylko w zacnym gronie połetów ale i w być może zacniejszym gronie zwykłych:) dziękuję za zauważenie dopracowania z czym nie jestem pewien czy się zgadzam:)
Zgódź się;]
a co do rozciągłości i giętkosci języka ojczystego zgadzam się całkowicie tyle że ja z założenia korzystam z węższego grona słów by zrozumiałe bywały nie tylko w zacnym gronie połetów ale i w być może zacniejszym gronie zwykłych:) Dzięki
Te krótsze teksty spod Twego pióra są tak ostre, jak ostrza damasceńskie. Na raz! - bummm! Czuję się jak 10 w centrum tarczy, do której strzelił Pierrr de Wiosnek
jak Beata, czyta się wspaniale, nóż, nie wiersz pozdrowienia ślę i słonka życzę:)
To solidny tekst, wart polecenia.
dobry, solidny tekst
ostatnia najlepsza i chyba najprawdziwsza
Mod Info: [tak]
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plfisis2.htw.pl
|
|