ďťż

runęła
jak fortepian Szopena
polska trumna
heblowana chichotem historii

dziura w czaszce
i wawelski dwór
przepasany szarfą dzwonu
na przebudzenie
z chocholego tańca

nieśmiertelnie broczy
w biel mgły z luf
upada z piedestału
w zdrewniałą twarz
Madonny
czarną od wiosny

01.05.2010


Przy takich tekstach wypada tylko pochylić głowę.

Pozdrawiam
Przez cały czas od pierwszej informacji o tragicznym wydarzeniu po wczorajszy dzień, miałam w głowie echa rozmaitych urywków znanych utworów z literatury polskiej, w których porusza się temat dramatycznych dziejów polskiego narodu.
Dla tych, którzy znają treści utworów Norwida, Wyspiańskiego i Słonimskiego powiązanie historii z 1940 i tej z 10.04.2010 powinno być zrozumiałe.
Dziękuję Eloise za komentarz do tego niewesołego tekstu.
masz rację, a do tego powiązanie z twórczością powyższych, dało niepowtarzalny efekt, przed którym jak wspomniała Eloise można się pochylić.


Cieszy mnie, że "trafia" Nalko. Dziękuję
I ja się przychylam w milczeniu.
Osobiście nie przepadam za wierszami okolicznościowymi. Chyba, że są to kawałki ponadczasowe. W tym przypadku mam nadzieję, że koło się zamknęło i nie będzie kręciło znaku nieskończoności. Co do wiersza, Beatko to dobrze połączyłaś smutną smutne wydarzenia historyczne z tymi równie smutnymi dzisiejszymi nie rozgraniczając ich widoczną barierą. I ten taniec chochoła, który towarzyszy Polsce ciągle.

Ja nie komentowałam, ponieważ cokolwiek bym nie powiedziała to będzie za mało. Albo zbyt dużo. W ciszy przenoszę do Mirażu
niby wszystko poprawnie... ale gdzie mu tam do Twojego standardowego poziomu Beta?
napisałaś ale nie czarowałaś jak zwykle...

choć może wynika to z faktu, że ja też nie lubię takich wierszy... te motywy narodowe (chochoł, Szopen itp.) odgrzane po raz n-ty wydają mi się takie nienaturalne (w poezji w ogóle - nie w tym konkretnym wierszu)

pozdrawiam
Tak, poprawny to tekst. Historia mało porywającą bywa. Nie wszyscy są wielbicielami tego typu wierszy "przy okazji"(na pewno nie `z okazji` ani nie `ku czci`).
Wcale nie przyszłam się tłumaczyć, że popełniłam taki `niepoetycki` tekst. Nic nie poradzę surre, że akurat jestem odmieńcem i po swojemu przeżywam niektóre historyczne kawałki życia. Z racji poczucia autentycznej ponadczasowości oraz uznania, jakie żywię dla myśli i wątków zawartych w dziełach Norwida, Wyspiańskiego, Słonimskiego jest właśnie "bez czarowania". Osobiste emocje i przemyślenia, jakie towarzyszyły minionym tygodniom, motywy i aluzje przywołane w wierszu nie mogły być oryginalnym snuciem przędzy intuicyjnie poetyckich niedopowiedzeń. Są zamierzonym nawiązaniem i pomostem, między polskim "wtedy" i dziś. Kobiety potrafią także tak `nienaturalnie` narodowo czuć surre...

Kobiety potrafią także tak `nienaturalnie` narodowo czuć surre...

wierzę... natomiast surro-jadki nie ulegają narodowym modom po rozbiciach samolotów... patrzą na te nagłe przypływy uniesień patriotycznych (to akurat nie jest komentarz personalny dotyczący Ciebie Beta) nader sceptycznie...
i Twój wiersz czytałem w takim właśnie sceptycznym nastroju... stąd też pewnie taki odbiór a nie inny...
Też jestem sceptyczna i w nagłe cudowne przemiany narodu nie wierzę. Bardziej interesuje mnie dlaczego "przed szkodą i po szkodzie Polak głupi".
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • fisis2.htw.pl


  •  

     

     

     

     

     

     

     

     

     

     

     

       
     
      kołem się toczy
    Union Chocolate.