ďťż

ledwie wylęgłe
wyrwały wysoko syte
jeszcze tylko je filozoficznym prądem

ptaki ze skrzeczącymi rozrusznikami
w krainie poezjażystów
tragicznie zadowolone
nie chcą opaść
wolne w przestrzeni zachwytu
sztucznych skrzydeł

księżyc zaszedł
za słowa
nie da się już chcieć


Słowotwór "poezjarzystów" tworzysz na wzór "pejzażystów"? Jeśli tak, to moim zdaniem wypadałoby zachować zbliżoną pisownię. Chyba, że chodzi o "jarzenie się" słów, "rozniecanie" przez poetów nowych znaczeń.
W ogóle wiersz robi wrażenie już po pierwszym czytaniu. Porozmawiajmy peanno o wskazanym miejscu i jeśli coś konstruktywnego z tej wymiany poglądów wyniknie, to proponuję przenieść wiersz do Poczekalni bo wart szerszej oceny.
Tak Beatko, koniecznie poezjażystów; nie umiem sama poprawić, ale przy przenoszeniu proszę o korektę
Dobrze, poprawiam i przesuwam do Poczekalni by mogli wypowiedzieć się inni.


Dziękuję, zabłądziłam...
To się zdarza, ale kto błądzi, może wiele zwiedzić i jeszcze zostać z czasem przewodnikiem dla innych błądzących
Ladnie to powiedziałaś
dla mnie tylko ostatnia strofa, wcześniejsze natłokiem słów mnie nie przekonują. źle mi się czyta, skupiam się na płynnym łączeniu spółgłosek a ni na treści.
Postaraj się Ewa:) Coś tam jednak chciałam przekazać- może właśnie w tej twardości głosek?..
jutro przyjdę ze świeżym umysłem i rozgniotę ten przekaz na czynniki pierwsze
Nie daje mi spokoju tytuł, którego nie mogę rozgryźć. Jako fanatyk zaszyfrowanych przesłań w swoim chorych próbach wytłumaczenia tytułu zabrnąłem, aż do manicheizmu. Ale pokręcona droga, którą przebyłem, aby tam dotrzeć nie wydaje mi się właściwą ścieżką do rozszyfrowania tytułu. Help
no to ja inaczej, po mojemu:
Makatka z płonącego domu - tylko inaczej napisana.

bo ja widzę te ptaki zatrzymane na fotografii lub na obrazie, i tak, jakby ktoś im ujęciem w wieczność, krzywdę wielką wyrządził.
tyle wyczytałam z przesłania.
dziś twardość spółgłosek ból mi pokazuje.

zdałam ? :D

wylęgłe brzydka forma

Wylęgłe?- brzydkie słowo? Ma być brzydkie, bo to o modzie na skrzeczącą poezję, wyhodowaną na sztucznych odżywkach, podnietach, komercjii..To o zmierzchu czułości, piękna, wiary! "Księżyc zaszedł za słowa, nie chce się już chcieć."
Nie generalizuję...to tylko ja cierpię, bo jestem trochę starszej daty. Wolniej akceptuję współczesne trendy, ale nie neguję. Tak jakoś poniosło mnie w tym wierszyku, bo ta najbardziej współczesna poezja, to czasami jakby zgrzyt brzytw. Bardzo natomiast podoba mi się fachowość i życzliwość komentujących. Dzięki za to.
Przyszłam do Was, by swój skromny warsztat poprawić i rozwinąć. Piszę od niedawna, doświadczenie mam niewielkie. Nadrabiam. Komentarze, szczególnie Jacka są dla mnie chwilami trudne, ale dam radę. Czytam obecnie "Zarys poetyki" Miodońskiej-Brookers, Kulwika i Tatara, ostatnio przeczytałam "Pegaz dęba" Tuwima. Jest tej lektury dla początkujących ogromnie dużo, dlatego poproszę o coś godnego polecenia. Moje wiersze nie oparte na żadnej szkole ani modzie. Moje są.

Co zrobić z " poezjażystami", pierwsza wersja była na "rz", ale chyba jednak "ż" jak zasugerowała Beatka?

Szyk w zdaniu " Jeszcze tylko je filozoficznym prądem" zmienię. Poczekam na dalsze uwagi.

Ewciu, pewnie Cię rozczarowałam- chciałabym być naprawdę posądzoną o taką głębię... Ja Tobie zazdroszczę, piękną masz wyobraźnię

Więcej grzechów nie pamiętam i...chyba nie popełniłam?..
Postaram się pisać jaśniej Peanno:) Jeśli zgłosisz się do mnie na pw, obiecuję podać kilka naprawdę solidnych tytułów z zakresu poetyki. Pozdrawiam:)
A co to pw ? bo też bym się chciała zgłosić
Joasiu, nie kpij ze mnie...
Ja nie kpię, na serio pytam? Może ktoś nie wiedzieć co to pw. Tylko się domyślać.
Jestem samoukiem komputerowym i wielu rzeczy nie wiem? Jakieś skróty, trudne wyrazy itd. Np. spisuję sobie te słowa Jacka, które są dla mnie trudne, albo do końca nie zrozumiałe, a potem znajduję ich wytłumaczenie. I uczę się, i daję radę.
pw na forach oznacza - "prywatną wiadomość" Joasiu. tu akurat Jacek zaprasza peannę na prywatną lekcję na pw odebrałaś już?
Rozumiem, tak też myślałam
ściemniaczki...

Komisarzu, eraera, to taki ptak: bardziej nowoczesny jak arara; czasem coś powie, ale zwykle skrzeczy...
Pozdrawiam i...cenię, nie bierz do siebie. NIe, Nie.

Komisarzu, eraera, to taki ptak: bardziej nowoczesny jak arara; czasem coś powie, ale zwykle skrzeczy...
Pozdrawiam i...cenię, nie bierz do siebie. NIe, Nie.


Nie martw się, na pewno nie wezmę. Podobnie jak Joanna w komputerach tak ja w poezji jestem samoukiem i to dopiero na 2 roku . Mam również świadomość odmienności tego co wymyślam i wiem, że nie jest to doskonałe.
Co do poezji to również jestem samoukiem.
Choć teraz to już bardziej uczniem Fatamorgany. To bardzo dobra szkoła. Polecam.

P.S. Można używać zmiękczenia mego imienia. Np. Joasia, Asia itp.
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • fisis2.htw.pl


  •  

     

     

     

     

     

     

     

     

     

     

     

       
     
      eraera
    Union Chocolate.