|
Eleanor Rigby
Union Chocolate. |
Bez słowa, ponieważ tak wiele jest do przemyślenia, noszą w skupieniu swoje obrazy, skomplikowane kartoteki zdarzeń, które się przewraca pergaminowym palcem, bladą poplamioną dłonią głaszcze skarbczyki minionego, w osiedlowych szafach kaszmirowe oddechy.
Czasem przy uchu, jak kot, używana komórka na kartę mruczy coś z daleka; co miesiąc niezręcznie papierek do podpisania w rubryce koślawą drogą. Poprzedni właściciel zostawił Rzuki w dzwonkach; dobrze pamiętają tamte piosenki, choć nikt nie przypuszczał, że coś z tego może być o nich, że niby do przodu, a wstecz będą dość dobrzy na przebój:
where do they all belong ?
"Eleanor Rigby Zmarła w kościele, a wraz z nią pochowano jej wspomnienie, Nikt nie przyszedł (...)
Ci wszyscy samotni ludzie, Skąd oni wszyscy pochodzą? Ci wszyscy samotni ludzie, Gdzie jest ich miejsce?"
- chyba w kontekście tłumaczenia tekstu piosenki Beatlesów łatwiej będzie pojąc przesłanie Twojego wiersza. Słucham teraz tego nagrania i próbuję poczuć powiązania. Są. Mocne. Dziś takich Eleanor Rigby żyją całe zastępy, nikt już o nich nie śpiewa tak poruszająco, dziś bowiem króluje kicz w warstwie słownej i instrumentacyjnej. To się sprzedaje. Zastanowiło mnie, że poza Beatlesami nie przychodzi mi na myśl żaden współczesny tekst piosenki opowiadający o losie ludzi samotnych, niechcianych, porzuconych. Może Nick Cave coś takiego śpiewa, może Bono? Może znacie wykonawcę, który dziś nie boi się wyśpiewać światu, że to jest prawda, której nie che się widzieć, od której wstydliwie odwraca się oczy. Co do Twego tekstu Ossi, to zastanowiło mnie zhiperbolizowane podkreślenie barwy: "które się przewraca pergaminowym palcem, bladą poplamioną dłonią" (pergaminowy, blady, poplamiona dłoń - chodzi zapewne o bielactwo). Czy ma być aż tak blado? Tym bardziej, że cała pierwsza strofa naszpikowana jest i tak bardzo plastycznymi określeniami przymiotnikowymi. Hehe! a te "Rzuki" to po wnuczku, który nie chodził do szkoły?
p.S. Czy Żuki śpiewają polską wersję Eleanor Rigby?
Ata, cieszę się, że zajrzałaś. Samotni to najczęściej starzy ludzie, choć nie zawsze. Przez ten przydługi opis ich rąk chciałam podkreślić to, że z czasem robią się przeźroczyści. Jak przetarte, jesienne liście na drzewach. Przeźroczyści, niewidzialni, papierowi, pergaminowi. Patrzy się ponad nimi i przez nich. Nie stawiają oporu, nikogo nie zatrzymują. Prawie nie istnieją. Tylko te plamki na dłoniach są jakimś punktem stałym. Nieskromnie lubię ten mój wiersz, bo wyjątkowo kocham starych ludzi i dzieci. Cała reszta świata jakoś sobie poradzi.
Rzuki przez 'rz', bo Beatlesi zapisali się nieortograficznie. Żuki to po angielsku beetles. Polska wersja Eleanor Rigby? Może ten wiersz? Ale jeszcze nikt go nie śpiewał
Beata, bardzo lubię Twoje komentarze. Są takie staranne, przemyślane i wyczute. Dzięki za odwiedziny.
Ossi.
Przy okazji - poduczyłam się angielskiego. Zawsze byłam "mało sprawna" w tym języku.
Cieszę się, że mogę komentować tak pełne treści wiersze. Dzięki za moc wrażeń - gdyby to były puste słowa, nie napisałabym, że tak mnie ten tekst poruszył
Cała przyjemność po strobie czytelnika
Zachłysnęłam się Wami, proszę, proszę, mówcie jeszcze...
Wiersz doskonały, wysmakowany, wzruszający....
Skąd tak młoda osoba tyle wie...o nas
Wiecie co w nas lubię? To, że młodzi wydają się starsi przez swą dojrzałość, a starsi pokazują swą młodość poprzez poczucie humoru. Miło tu u nas i wyjątkowo.
Ossi, kolejny przyciągający wiersz. Zastanawia mnie, czy nie lepiej byłoby usunąć "bladą". Lecz z drugiej strony ten wyraz podkreśla pergaminowość, więc się ie czepiam. Pięknie jest.
Skąd tak młoda osoba tyle wie...o nas
Wiersz pełen poruszającej treści... Podoba się...
A to znacie?
http://www.youtube.com/watch?v=jV0jUqMAwkg
Eleanor Rigby, died in the church And was buried along with her name Nobody came
czasami dobrze jest 'spóźnić się'... nie muszę wysilać się z interpretacjami inna sprawa, że po przeczytaniu tekstu Beatlesów przechodzi się ze średniowiecza do oświecenia.
A sam wiersz... tym razem podoba się bardzo. I nawet nie będę się czepiał dwóch ostatnich wersów
Wiersz pełen poruszającej treści... Podoba się...
A to znacie?
http://www.youtube.com/watch?v=jV0jUqMAwkg
Dzięki za słówko. Kaczmarski niestety nie chce śpiewać.
Eleanor Rigby, died in the church And was buried along with her name Nobody came
czasami dobrze jest 'spóźnić się'... nie muszę wysilać się z interpretacjami inna sprawa, że po przeczytaniu tekstu Beatlesów przechodzi się ze średniowiecza do oświecenia.
A sam wiersz... tym razem podoba się bardzo. I nawet nie będę się czepiał dwóch ostatnich wersów
Fakt, ostatnie wersy troche zakręcone, ale starzy ludzie tak mają ... Cieszę się, surre, że Ci się podobało.
A tu jeszcze dwa linki - można zobaczyć pomnik-figurkę Eleanor Rigby i tabliczkę informacyjną przy pomniku.
www.google.pl/imgres?imgu...ved=0CDkQ9QEwCA
oraz
www.google.pl/imgres?imgu...ved=0CDsQ9QEwCQ
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plfisis2.htw.pl
|
|