|
Caravaggio. Ścięcie świętego Jana Chrzciciela
Union Chocolate. |
nieraz zastanawiałem się Janie dlaczego ległeś w czerwieni może to barwa zwycięstwa kanonada cienia może krew Herodiady
wreszcie czujesz na karku twardą rękę władzy cherlawość barków wziąłeś zbyt dosłownie to kara za splugawienie Jordanu przecedzoną klątwą
już wiesz
nocami zawodziłeś nowomową księgi trzeba reżimu twardej ręki na wszelki wypadek kochałeś wszystko
pustynia Krzyży
ideał na jerozolimskim bruku i gnijące jęki odbić z misy skrywanych zmarszczek w bawełnianych dłoniach
chichot niebieskich epilogów
nie przypuszczałeś że Nazareńczyk będzie do tego zdolny że pozostawił ci nagość powtarzającą wiatry odtąd będziesz żywy jak lazur w siniakach
będziesz siłować się nad wejściem z zastępami reinterpretacji
starocie odkurzam, starocie:)
Starocie ale za to dobre
Cóż...czy ja wiem:)
nieraz zastanawiałem się (to już nadużywany wstęp) Janie dlaczego ległeś w czerwieni może to barwa zwycięstwa kanonada cienia może krew Herodiady
wreszcie czujesz na karku twardą rękę władzy cherlawość barków wziąłeś zbyt dosłownie to kara za splugawienie Jordanu przecedzoną klątwą
już wiesz
nocami zawodziłeś nowomową księgi trzeba reżimu twardej ręki (była już twarda ręka i to całkiem blisko) na wszelki wypadek kochałeś wszystko
pustynia Krzyży
ideał na jerozolimskim bruku (za bardzo, za bardzo tchnie Norwidem i to jeszcze w tak filozoficznym wierszu) i gnijące jęki odbić z misy skrywanych zmarszczek w bawełnianych dłoniach
chichot niebieskich epilogów
nie przypuszczałeś że Nazareńczyk będzie do tego zdolny że pozostawił ci nagość powtarzającą wiatry odtąd będziesz żywy jak lazur w siniakach
będziesz siłować się nad wejściem z zastępami reinterpretacji (uch! jakie to na wylot Herbertowskie)
nieraz zastanawiałem się Cóż, to pewna konwencja. Bywa używana- nie przeczę, ale czy to oznacza, że należy z niej bezwzględnie zrezygnować?
Wychowanie jest świetne, ale wolę, kiedy idziesz przede wszystkim własną drogą. A masz takie wiersze, w których potrafisz pokazać pazur indywidualizmu. Ja poproszę o więcej takich tylko "Twoich". Mogą być z jawnymi nawiązaniami, ale z umiarem, bo w tym przypadku nawiązania dominują to, co Twoje :))) [patrz: Z listów do Marka. Rollin' on the river - jako przykład, że potrafisz znaleźć cudowną harmonię]
Panie Jacku po przeczytaniu wiersza czuję to co odczułby Herbert: "mój głos [...] nie mówi ani tak ani nie..."
Nie jestem Panem:) A co do twojej opinii: takie są najciekawsze!
We właściwy przypominasz nam biblijne historie. Patrząc na obraz rysujesz go ponownie po swojemu. Bardzo po Twojemu. Nie mam zastrzeżeń tam gdzie Beata, bo właściwie odnosi się do malarskiego oryginału. Bardzo na tak.
zgrzyta mi pierwsze słowo, lepiej brzmiałoby "czasem zastanawiam się" , i potem jest jeszcze zgrzytniecie:
Słusznie, że wątpisz;]
:P
a ja za Ewą, połamać mu gnaty buty, dopiero miraż...w poezji prócz erudycji trzeba dla odbiorcy czułe miejsce wymościć, inaczej kto ją zechce odwiedzać, gdy za ciasno dla gości...
Bardzo mądre słowa, ale to zależy od podejścia:) Poza tym ja raczej nie zmieniam wierszy:) Takie mam zasady:)
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plfisis2.htw.pl
|
|