ďťż

nieraz zastanawiałem się
Janie
dlaczego ległeś w czerwieni
może to barwa zwycięstwa
kanonada cienia
może krew Herodiady

wreszcie czujesz na karku
twardą rękę władzy
cherlawość barków
wziąłeś zbyt dosłownie
to kara za splugawienie Jordanu
przecedzoną klątwą

już wiesz

nocami zawodziłeś
nowomową księgi
trzeba reżimu twardej ręki
na wszelki wypadek
kochałeś wszystko

pustynia Krzyży

ideał na
jerozolimskim bruku
i gnijące jęki
odbić z misy
skrywanych zmarszczek
w bawełnianych dłoniach

chichot niebieskich epilogów

nie przypuszczałeś że Nazareńczyk
będzie do tego zdolny
że pozostawił ci nagość
powtarzającą wiatry
odtąd będziesz żywy
jak lazur w siniakach

będziesz siłować się nad wejściem
z zastępami reinterpretacji


starocie odkurzam, starocie:)
Starocie ale za to dobre
Cóż...czy ja wiem:)



nieraz zastanawiałem się (to już nadużywany wstęp)
Janie
dlaczego ległeś w czerwieni
może to barwa zwycięstwa
kanonada cienia
może krew Herodiady

wreszcie czujesz na karku
twardą rękę władzy
cherlawość barków
wziąłeś zbyt dosłownie
to kara za splugawienie Jordanu
przecedzoną klątwą

już wiesz

nocami zawodziłeś
nowomową księgi
trzeba reżimu twardej ręki (była już twarda ręka i to całkiem blisko)
na wszelki wypadek
kochałeś wszystko

pustynia Krzyży

ideał na
jerozolimskim bruku (za bardzo, za bardzo tchnie Norwidem i to jeszcze w tak filozoficznym wierszu)
i gnijące jęki
odbić z misy
skrywanych zmarszczek
w bawełnianych dłoniach

chichot niebieskich epilogów

nie przypuszczałeś że Nazareńczyk
będzie do tego zdolny
że pozostawił ci nagość
powtarzającą wiatry
odtąd będziesz żywy
jak lazur w siniakach

będziesz siłować się nad wejściem
z zastępami reinterpretacji
(uch! jakie to na wylot Herbertowskie)

nieraz zastanawiałem się Cóż, to pewna konwencja. Bywa używana- nie przeczę, ale czy to oznacza, że należy z niej bezwzględnie zrezygnować?

Wychowanie jest świetne, ale wolę, kiedy idziesz przede wszystkim własną drogą. A masz takie wiersze, w których potrafisz pokazać pazur indywidualizmu. Ja poproszę o więcej takich tylko "Twoich". Mogą być z jawnymi nawiązaniami, ale z umiarem, bo w tym przypadku nawiązania dominują to, co Twoje :))) [patrz: Z listów do Marka. Rollin' on the river - jako przykład, że potrafisz znaleźć cudowną harmonię]
Panie Jacku po przeczytaniu wiersza czuję to co odczułby Herbert:
"mój głos [...]
nie mówi ani tak
ani nie..."

Nie jestem Panem:) A co do twojej opinii: takie są najciekawsze!
We właściwy przypominasz nam biblijne historie. Patrząc na obraz rysujesz go ponownie po swojemu. Bardzo po Twojemu. Nie mam zastrzeżeń tam gdzie Beata, bo właściwie odnosi się do malarskiego oryginału. Bardzo na tak.

zgrzyta mi pierwsze słowo, lepiej brzmiałoby "czasem zastanawiam się" , i potem jest jeszcze zgrzytniecie:

Słusznie, że wątpisz;]
:P
a ja za Ewą, połamać mu gnaty buty, dopiero miraż...w poezji prócz erudycji trzeba dla odbiorcy czułe miejsce wymościć, inaczej kto ją zechce odwiedzać, gdy za ciasno dla gości...
Bardzo mądre słowa, ale to zależy od podejścia:) Poza tym ja raczej nie zmieniam wierszy:) Takie mam zasady:)
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • fisis2.htw.pl


  •  

     

     

     

     

     

     

     

     

     

     

     

       
     
      Caravaggio. Ścięcie świętego Jana Chrzciciela
    Union Chocolate.