ďťż

pyta mnie pani po raz enty
po co mi cała ta poezja
oczy szeroko zaciśnięte
garstka przyjaciół których nie znam

czy pani zdaje sobie sprawę
ile mi wierszy kwitnie w głowie
a wszystkie puenty nieciekawe
a rymy ciężkie jak z ołowiu

ale tak trzeba proszę pani
mocno i celnie kochać ludzi
najlepiej w stylu rymowanym
najlepiej cicho by nie budzić

tych co skądś wyszli i nie doszli
z nadmiaru pytań kto dlaczego
poezja jest jak pełny koszyk
chleba niejednorazowego

pani odeszła po kłopocie
ta dobra nasza która lepsza
bo ci naprawdę mają dosyć
którzy nie wiedzą kiedy przestać


Ta strofka najbardziej mi przypadła:

„ale tak trzeba proszę pani
mocno i celnie kochać ludzi
najlepiej w stylu rymowanym
najlepiej cicho by nie budzić”

Tak, chyba większość woli rymowane i najlepiej proste w odbiorze.

Całość rytmiczna, z dobrymi rymami. W drugiej strofie proponuję zastąpienie drugiego „a” – „i”.

Tytuł celowo wyolbrzymiony , no i puenta jak trzeba.
Grześ, nie mogę dać się przekonać do "oczu szeroko zaciśniętych" bo natrętnie włażą "oczy szeroko otwarte" (Wyszkoni), a potem mi Grześkiem Ciechowskim pobrzmiewa w następnym wersie.
Środkowa część potoczysta, ale hmm... jakbym słyszała "Pani mi mówi niemożliwe, pani mi mówi - mnie się zdaje... że to żart" Grechuty. A potem w końcowej zwrotce tak się pogubiłam, że jeśli nie wiem o co chodzi, to albo jestem blondynką, albo ... chodzi o pieniądze.
A ja wiem, a ja wiem o co chodzi. Właśnie o to, że w pięć minut i na czasie. Mnie się nawet podoba bez zmieniania. Więc tu zostaję proszę pana.

Oczy szeroko zaciśnięte kojarzą mi się z zaciskaniem oczu w mocnym skupieniu, otwierającym szeroko umysł, w celu znalezienia odpowiednich słów i rymów do ułożenia wiersza.

Grzesiu, pozdrawiam.


co do oczu to pani Joanna ma rację:)
oczy szeroko otwarte to nie Wyszkoni a jeśli tak to się spisała z wielkich
co do G.C. to miło się znaleźć nie tylko imieniem blisko... a być tam może ,że w podświadomości się zapamiętało to czego świadomie się nie pamięta -jeśli tak to wybaczcie plagiat niezamierzony
co do Grechuty... teraz wszystko rozmowy z pania muszą być w jakis sposób podobne do grechutowskiego dialogu
co do zakończenia... a wpiszcie sobie co chcecie od miłości do pieniedzy włącznie a będzie pasować:)
w sumie 4 wers chyba wyjaśnia....
wiersz pełen wyrzutów, z ironią w ostatniej strofie. dobry wiersz.
Ja wrzucę kilka kosmetycznych uwag, choć wiersz mi się podoba.
Pierwsza rzecz, którą zasugeruję to może przestawienie zwrotek. Skoro w pierwszej pada pytanie to niech drugą będzie odpowiedź. Sugeruję:

pyta mnie pani po raz enty
po co mi cała ta poezja
oczy szeroko zaciśnięte
garstka przyjaciół których nie znam

ale tak trzeba proszę pani
mocno i celnie kochać ludzi
najlepiej w stylu rymowanym
najlepiej cicho by nie budzić

tych co skądś wyszli i nie doszli
z nadmiaru pytań kto dlaczego
poezja jest jak pełny koszyk
chleba niejednorazowego

czy pani zdaje sobie sprawę
ile mi wierszy kwitnie w głowie
a wszystkie puenty nieciekawe
a rymy ciężkie jak z ołowiu

pani odeszła po kłopocie
ta dobra nasza która lepsza
bo ci naprawdę mają dosyć
którzy nie wiedzą kiedy przestać

Druga sprawa to wers z chlebem jednorazowym- wszak ma tylko 8 sylab co wali od razu po oczach i wybija z rytmu. A reszta piękny 9 sylabowiec.
komisarzu, wers z 'chlebem' ma jednak 9 sylab - liczyłem 3x, by się upewnić
Racja, wmówiłem sobie "jednorazowego", sorki. Człowiek jak sobie coś wmówi to ciężko mu już samemu później zauważyć własny błąd. W takim razie zostawiam tylko sugestię o kolejności wersów.

chleba niejednorazowego

to jest mega. Cokolwiek to znaczy Ale zatrzymało. Dobry, choć czytałam lepsze w Twoim wydaniu
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • fisis2.htw.pl


  •  

     

     

     

     

     

     

     

     

     

     

     

       
     
      aż do śmierci
    Union Chocolate.