ďťż


Założyłem temat po to by dowiedzieć się do jakiej grupy ludzi się zaliczacie.
Chodzi mi oczywiście o rzecz która Was rozbawi
Gdy czytasz żart,oglądasz skecz. Śmiejesz się głośno? Czy tylko uśmiechasz się pod nosem.
Zaliczam się do grupy drugiej...uśmiecham się lub w duchu trzymam tak zwany zaciesz. Gdy leci kabaret,oglądam następnego demotywatora,czytam żart..uśmiecham się. A Wy do jakiej grupy się zaliczacie?
Głośno śmiejecie się "haha" lub uśmiechacie się lekko tak jak w moim przypadku.


Potrafię i tak i tak. To też zależy głównie od sytuacji w jakiej się znajdujemy. Nie wyobrażam sobie żeby 'drzeć ryja' ze śmiechu w teatrze/kinie. Zazwyczaj lekko uśmiecham się, i coś burknę nosem.
W moim przypadku jest różnie ,jeśli coś mnie mocno rozbawi to śmieje się głośno. Gdy coś jest śmieszne ,ale nie aż tak abym śmiał się głośno "w duchu trzymam zaciesz.
Ja się raczej śmieje "hahaha" chyba, że coś jest takie mało śmieszne, to raczej tak po cihu.
Jeżeli jest coś ogromnie śmiesznego, to strzelam zawsze buraka xD (Robię się czerwony).


Zależy, ale najczęściej śmieje się pod nosem, bo po co śmiać się na głos ? Oczywiście zdaży mi się, że wybuchnę śmiechem, ale to raczej na j.pol., niż jakiś kabaret lub coś ;p
Oczywiście zwykle to jest uwarunkowane sytuacją w jakiej się znajduję. Czasem zdarza się, że coś mnie mocno rozbawi, ale nie powoduje to takiego nieopanowanego śmiechu. Wybuchy zdarzają mi się raczej przy jakichś poważniejszych okazjach

Pozdrawiam
Śmiech?! Nieee no skądże. Ja się nie śmieję przecież. Skąd Ci w ogóle do głowy przyszło, że człowiek może się śmiać.
Tak na serio:
To wszystko zależy od sytuacji. Jak coś mnie bardzo rozśmieszy to czasami aż duszę się ze śmiechu ale czasem taki mały żarcik wywoła tylko mały uśmiech.
Ja się śmieję głośno w towarzystwie, zawsze większe wybuchy śmiechu mam przy innych ludziach. Gdy jestem sam i np. czytam dowcipy, śmieję się jedynie w duchu, po cichu.
ja tez tak raczej sie smieje po cichu pod nosem... xD tak jak ktos mówil to zalezy od sutuacji w której sie znajdujemy... ;] np z kolegami to mozna sie smiac glosno ale na zebraniu czy gdzies to niewypada tak glosno... ;] to moja opinia na ten temat... ;]
Ile tych głupich tematów jeszcze będzie, niedługo może powstanie ''Wyprowadzam swojego psa na spacer, a Ty?". Co do mojego śmiechu to jest on niezależny, jak chce komuś przekazać, że jego pro evul dżołk ssie, to się 'podśmiechuję' chamsko pod nosem, natomiast jeśli coś jest rly śmieszne, to nawet w Kościele mogę wybuchnąć śmiechem.
Różnie to bywa. Jak coś mnie porządnie rozśmieszy to śmieję się głośno, a jak np. oglądam jakiś skecz to zwykle tylko się uśmiecham.
Zależy to od tego, z czego mam się śmiać. Wiadomo, że jak widzę ludzi pracujących w sejmie, śmieję się z nich pod nosem, lecz gdy oglądam jakiś skecz lub coś podobnego, śmieję się głośno, w końcu śmiech to zdrowie.
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • fisis2.htw.pl


  •  

     

     

     

     

     

     

     

     

     

     

     

       
     
      Śmiejesz się?
    Union Chocolate.