ďťż

"Letnie konstelacje poety"

Odpływam znów patrząc w nieboskłon.
Za Charona Delfin na dziobie.
Łabędź-Zeus pożegnał północny,
południowy przywita mnie Orzeł.

Lutnię prota na Żaglu rozwijam,
do Erato o moce się modlę.
W dłoni mieć będę Herkulesa siłę,
gdy za Wężem podążę w odmęt.


To dobre wprawki, tak uczyli się panować nad żywiołem wierzgających słów Kochanowski, Naborowski, Morsztyn... Ale Tomaszu, dziś już pora poćwiczyć na innym materiale, niż mity.
Masz rację, że dzisiaj lokomotywa poezji wytycza inne szlaki, tylko czy ja wtedy będę sobą jeśli się do niej podczepię? Może jeszcze gdzieś jest miejsce dla niewspółczesnych.
Zdaje mi się, że jadę bocznym torem i mam nadzieję, że nie prowadzi on donikąd. Pewnie jeszcze sporo stacji przede mną i możliwe, że na jakiejś się przesiądę. A na razie drezyna i ciężka praca
Wychodzę z inicjatywą, aby przenieść ten wiersz oraz "Sen oko maże" do działu "Poczekalnia". Wcześniej te wiersze zdecydowałem się wrzucić do "eksperymentu" ze względu na techniki jakie w nich zastosowałem, ale chciałbym również dowiedzieć się jak inni je odbierają i co zasugerują. Cały czas jestem niezdecydowany czy ten wiersz zostawić w takiej formie jak jest, czyli z odbiciem w lustrze, czy może wystarczą tylko dwie pierwsze strofy z sugestią w tytule, że to wiersz dwustronny? A na opiniach na temat tego wiersza najbardziej mi zależy i to nie ze względu na jego budowę, ale przede wszystkim dlatego, że gdzieś tam jestem ja jako prot. Osoby, które nie wiedzą kto to jest prot odsyłam do: http://pl.wikipedia.org/wiki/K-PAX.


Oczywiście. Przenoszę do Poczekalni.
Według mnie lustro przeszkadza tylko i całość robi się mdła.

Spróbuj przeczytać pierwsze dwie strofy od końca - znacznie lepiej brzmią, niż „lustro”… pod warunkiem zmiany pierwszego wersu na „znów odpływam patrząc w nieboskłon”.

Zwłaszcza druga strofa prosi się o wyrównanie zgłosek w wersach. W jednej z nich jest aż 11, i tu najbardziej kuleje.

Zwłaszcza druga strofa prosi się o wyrównanie zgłosek w wersach. W jednej z nich jest aż 11, i tu najbardziej kuleje

Masz całkowitą rację, ale każdy ma jakieś granice umiejętności. Ja chyba już w tym wierszu doszedłem do nich. Nie jestem w stanie nic na razie wymyśleć, aby to naprawić i utrzymać formę wiersza dwustronnego.


To dobre wprawki, tak uczyli się panować nad żywiołem wierzgających słów Kochanowski, Naborowski, Morsztyn... Ale Tomaszu, dziś już pora poćwiczyć na innym materiale, niż mity. Nie zgadzam się. Mity to doskonała odskocznia do współczesności. Dają szerokie spectrum wyobrażeń, motywów, charakterów. Poza tym jeśli dobrze czujesz się w klimacie antycznym, to się w nim zakotwicz, ale nie gnuśniej.

Co do wiersza. Napisałem Ci już, co myślę o takim mitologicznym przesyceniu. tu swoje zdanie podtrzymuję.


Co do wiersza. Napisałem Ci już, co myślę o takim mitologicznym przesyceniu. tu swoje zdanie podtrzymuję.

Jacku, jeśli jest tu przesycenie to uwierz mi, że w tym przypadku konieczne. Wiem, że autor nie powinien wyjaśniać o czym napisał wiersz, ale mam wrażenie, że w tym przypadku chyba sam utwór się nie obroni, a jest on dla mnie jak wspomniałem wcześniej bardzo wyjątkowy. Z postaci mitologicznych sztucznie zapożyczyłem jedynie dla potrzeb wiersza Erato oraz Charona. Reszta bohaterów mitologicznych to już prawdziwe gwiazdy na niebie widoczne podczas letniej konstelacji nieba, na co wskazuję w tytule. Należą do nich: Delfin, Łabędź, który nazywany jest również Zeusem, Orzeł, Lutnia, Żagiel, Herkules i Wąż. Jeżeli nawet nazwy tych gwiazd, bezpośrednio nie nasuwają skojarzeń z mitologią, to zapewniam, że kryje się pod każdą z nich jakaś przypowieść mitologiczna. Gwiazdy posłużyły jako nośnik w stworzeniu niebanalnej opowieści o misji prota ( to najważniejsze przesłanie ), przenosząc nas jednocześnie w świat mitów. Z pewnością zabrzmi to nieskromnie, ale wiersz ten uważam za swój najlepszy tekst pod każdym ważnym dla mnie względem, co oznacza:
- budowa wiersza (jego dwustronność)
- treść, czyli przekaz ( dążenia niezrozumiałego poety do napisania czegoś wyjątkowego- misja prota)
- środki przekazu oparte głównie na konceptyzmie.
Moim nieskromnym jak wcześniej zaznaczyłem zdaniem, w tym wierszu doleciałem do najwyższych sfer swoich możliwości kombinatorskich, starając się zazębić wszystko co uważam za najważniejsze w poezji Najgorsze dla mnie w tym wszystkim jest nasuwająca się do głowy jak czarna dziura, świadomość, że mogę nigdy nic lepszego nie wyumyśleć- oczywiście tylko w moim przeświadczeniu ( niestety i tu znów nieskromnie- dla mnie najważniejszym, choć naprawdę biorę pod uwagę wszystkie uwagi. Są one dla mnie bardzo ważne ponieważ mogę dzięki nim poprawiać technikę pisania. Jednak w tej chwili na ich podstawie nie biorę pod uwagę zmiany samego stylu pisania).
Dodam tylko, że pomysł na wiersz nasunęły mi cytaty ze znanej każdemu książki "Mały Książę" - Antoine de Saint-Exupéry:
"Gdy ktoś kocha różę, której jedyny okaz znajduje się na jednej z milionów gwiazd, wystarczy mu na nie spojrzeć, aby być szczęśliwym. Mówi sobie: Na którejś z nich jest moja róża..."
"Słodko jest nocą patrzeć na niebo, gdy kochasz różę, która znajduje się na jednej z gwiazd. Wówczas wszystkie gwiazdy są ukwiecone."

Wiem, że autor nie powinien wyjaśniać o czym napisał wiersz, ale mam wrażenie, że w tym przypadku chyba sam utwór się nie obroni, Tu właśnie tkwi problem. Nie mówię o tym, że tekst jest niejasny, da się wyciągnąć wielopłaszczyznowość, która płynie z mitologii, głównie z niej. Problem stanowi jednak to, że temat tekstu ucieka. Tonie w zawiłościach motywów. Pamiętaj, że wiersz nie może składać się z samych środków artystycznych, musi mieć także sam tekst,a tego tu bardzo brakuje. To trochę tak, gdybyś chciał coś ugotować, ale nie dodałbyś ani mięsa, ani warzyw, a tylko same przyprawy. Posmakuj samego pieprzu, nie jest smaczny. Gdyby rzeczywiście sprawa rozbijała się o same gwiazdozbiory, nie byłoby aż takiego problemu, ale nie jest tak, bo, jak sam powiedziałeś, mieszasz w to wszystko samą mitologię.
Jacku, napisałem, że w mojej opini i swój najlepszy. Nie odnosiłem się do opinii innych osób, ani do ich wierszy, których faktycznie pewnie znajdziemy sporo lepszych.
Rozumiem. Nie zmienia to jednak mojego zdania. To jednak chyba nie jest najważniejsze. Ostateczne zdanie należy i tak do Ewy, bo się nie wypowiadała.
Odnośnik ,który podałem http://pl.wikipedia.org/wiki/K-PAX nie wiem czemu, ale kieruje nas na manowce. Jeśli komuś nie udało się dojść do prota to nakreślę drugą ścieżkę: http://pl.wikipedia.org/wiki/Prot na końcu której mamy furtkę z czterema guziczkami. Naciskamy trzeci. Z pewnością ja Wam otworzę. Nawet na zdjęciach widać lekkie podobieństwo .
no przedobrzyłeś z tą mitologią, no.
ale zrobiłeś to z gracją i umiejętnie, dlatego jestem na tak.

Świetny film, oglądałam kilka razy. Wiersz też mi się podoba. Jest ciekawy.

no przedobrzyłeś z tą mitologią, no.
Ja ją tylko zobaczyłem w gwiazdach. A starając się ją tam odczytać, zobaczyłem swoje odbicie. Pokazały mi drogę do celu i pomogły mi go tu osiągnąć. Stąd początkowy pomysł z lustrem. Może, pomimo to, że ogólnie przyjęło się mówić o takich wierszach raki, ja pozwolę sobie ten wiersz nazywać lustrem.
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • fisis2.htw.pl


  •  

     

     

     

     

     

     

     

     

     

     

     

       
     
      Letnie konstelacje poety /ars poetica/
    Union Chocolate.