ďťż

domowy kipisz
kwituje zobojętnieniem
bez poczucia winy
obecna pokątnie
wykrzykuje wątpliwe racje

obraz wspólnej przyszłości
rozprasza widok bielizny
porozrzucanej spazmatycznie

niedotykany od dawna
okazuje jedynie apatię
gdy na ratunek światu
tanecznym krokiem
biegnie układać życie



obecna pokątnie
zobojętnieniem kwitowała
domowy kipisz
bez poczucia winy
wykrzykiwała wątpliwe racje

wizualizację wspólnej przyszłości
rozproszył obraz bielizny
porozrzucanej spazmatycznie

niedotykany od dawna
emanował jedynie apatią
gdy na ratunek światu
tanecznym krokiem
biegła układać życie


Asiu, co prawda nie znam Chilly.. Ale to chyba dość chaotyczna osobowość... Najpierw obojętna, krzykliwa, egocentryczna... a potem nagle biegnie układać życie... Z wyższych wartości taka może być tylko miłość... Ale wracając do tekstu to zaznaczyłam kilka rzeczy, które mi się nie podobają.

* inwersja
* wplątany rym
* wizualizacja - język połamię Asieńko
* bielizna brzmi tak.. zbyt codziennie do całości
* emanować - ale to wzniośle brzmi, bardzo prozaiczny czasownik
* taneczny krok... nie, zdecydowanie nie.

Ciężko mi trochę zrozumieć ten utwór, jest bardzo enigmatyczny. Pomyśl nad poprawkami :)

Pozdrawiam.
ja też zapytam, bo kompletnie nie mam pojęcia kim jest Chilly?

no może z wyjątkiem tego, że wydaje się być kobietą, która pod naporem porozrzucanej bielizny została trochę przygaszona...

a co do samego tekstu, to w większości poprę przedmówczynię...
zakręciłaś jak świński ogonek
Nie mogę Wam zdradzić kim jest Chilly.
Z angielskiego chilly potocznie znaczy- zimny, chłodny.
Taka właśnie jest bohaterka mojego wiersza.
Dla wyjaśnienia dodam, iż bielizna musi pozostać, gdyż jest porozrzucana dosłownie wszędzie i choć może trochę zbyt codzienna, właśnie przez to symboliczna.
Identycznie z tanecznym krokiem. Chilly uczęszcza do szkoły tańca. Jest on dla niej ważniejszy niż życie rodzinne.
Na koniec ironia losu- ta chaotyczna, obojętna i zimna osoba poza domem pomaga obcym ludziom radzić sobie z ich własnym życiem.

Zmieniłam czas w wierszu i pierwszą strofę.
Nie chcę, by łamano sobie język, więc zniknęła wizualizacja i emanowanie.

Dzięki za wskazówki.


lepiej :) Tylko niepotrzebnie zamieniłaś wersy miejscami. Miałaś ładne przejście z tytułu do treści, a teraz zrobiło się zamieszanie. Dla mnie całość jednak za bardzo prozaiczna... Ale schylam się ku wersji :

pokątnie obecna
kwituje zobojętnieniem
domowy kipisz
wykrzykując niepewne racje
bez poczucia winy

A te dwa co zostały Asiu, widzisz...to bardzo intymny przekaz. Taki, że tak naprawdę tylko Ty wiesz o co chodzi, a my czytelnicy jak kołki stoimy... i zachodzimy w głowę, po kiego bielizna i taneczny krok, przecież można było liryczniej. Ale to są symbole, może zbyt proste, ale jednak ważne dla autorki.


Z angielskiego chilly potocznie znaczy- zimny, chłodny.
ja tylko tak bystro, bo niet u mienia zait-a...
choć tak podają internetowe słowniki, to wątpię, by szanujący Anglosas użył sformułowania chilly w znaczeniu zimny, chłodny. O oziębłej kobiecie rzekłby raczej 'cold fish' albo 'frigid'... to drugie sformułowanie jest chyba najodpowiedniejsze...
trust me... na języku Szekspira znam się dużo lepiej niż na poezji
Szukałam jakiegoś angielskiego słowa, które określiłoby zimno w sposób przypominający imię i znalazłam chilly. Więc na imię jej Chilly.

http://www.translate.pl/o...n=1&word=chilly
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • fisis2.htw.pl


  •  

     

     

     

     

     

     

     

     

     

     

     

       
     
      Chilly
    Union Chocolate.