ďťż

Ilekroć szedłem przez ciemny pokój, zamykałem oczy dopóki pod palcami nie poczułem włącznika. Światło było wybawieniem. Wolałem ciemność własnego umysłu. Nie znaczy to, że się bałem. Obawa była tęsknotą za jasnością. Jasność – rajem utraconym.

Przychodził prawie codziennie. W podniszczonych reklamówkach Tesco przynosił tematy na każdorazową rozmowę. Po miesiącu małomównej relacji znał cały mój jadłospis. Zabijał mnie. Na swój dziecięcy sposób. Całą swoją spaczoną dorosłością.

To był ten czas, kiedy skakało się po zakopanych do połowy w ziemi oponach. Z jednej na drugą. Żeby nie spaść. Szkolne boisko było rajem dla zboczeńców. Schowani za niewielkim, wątpliwej wytrzymałości płotem, spoglądali obleśnym wzrokiem na niedojrzałe jeszcze dziewczęta. Wtedy jeszcze nie wiedziałem co to znaczy masturbacja. Ale opony do dziś czuję pod nogami. Teraz upadki odbijają się większymi siniakami na znacznie większym tyłku.

Kupił mi rybki. Rybki, bo nie przeszkadzałyby mi szczekaniem, miauczeniem czy popiskiwaniem. Rybki, bo jako milczące z natury wydawały mu się dla mnie najlepszym towarzystwem. Nie podziękowałem. Ale byłem dumny, że syn nie wyrósł na takiego skurwysyna, jak ojciec.

Około szóstej nad ranem Franz i Bruno już nie żyli. Patrzył z mieszaniną obojętności i niedowierzania na mętną wodę i nieruchome, wywrócone do góry brzuchem welonki. Rozważał spuszczenie ich w toalecie lub zaserwowanie jako przystawkę dla poniewierających się przy śmietniku kotów. Pogrzeb odpadał ze względów religijnych.
Albo ich braku.
Płakał dwa razy w życiu.



znajomości znał brzydko brzmią obok siebie.

Potrzebne są spacje po kropkach.

Poza tym...

Co ja Ci będę mówił. Masz ten zmysł. Potrafisz budować klimat i wokół tego klimatu tworzyć historie. Narrator skonstruowany bez zarzutu. Jestem usatysfakcjonowany. Bardzo na "tak".

poprawione :)

Lubię satysfakcjonować :) Dziękuję Jacku
Zawsze mnie zaskakujesz w zakończeniu. albo znajduję jeden fragment gdzieś wewnątrz tekstu i to tak zbudowany, że zapominam... się
Przeczytałam z przyjemnością - i jak zawsze nudnie powiem, mało!


.. to prawdziwie dobre pisanie.. czyta się wspaniale..........;-}
i ja dołączę się do pochwał... mocne a nie wulgarne... to dobrze...
porusza...

pozdrawiam
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • fisis2.htw.pl


  •  

     

     

     

     

     

     

     

     

     

     

     

       
     
      antonimy (4)
    Union Chocolate.