|
trójwymiar
Union Chocolate. |
po mojej ulicy dobrze chodzić środkiem nucić kołysanki dzikim kotom obłaskawiać pecha
chodniki nie łaszą się do przechodniów czyhają by policzyć zęby w pełnym kontakcie frontalnie wybić z głowy chmury
kiedy tamtej zimy czołgi orały ulice miasta udawałam niemiecką łyżwiarkę siejąc skry wbrew rozkazom
płynęły bujniej godziny pogodnie rdzewiały zachody i diabeł serdeczniej mówił dobranoc
radio bezczelnie konspirowało zakazaną muzykę ćmiło wolną Europą bez identyfikowanych jaj a Bóg nie był ujmowany w standardy
nie wiem bracia i siostry w naiwności czy sierp chłopki mógłby zastąpić młody księżyc nad moją ulicą przedwiosennie śmiertelną
16.02.2010
no i, moja Pani, wszystko fajnie, a nawet zabójczo fajnie, ugryzłaś temat klimatem wojennym rzucając w dzisiejszość, ale ta trzecia strofa .. ta trzecia strofa taka łąkowa i zwiewna, za Chiny ludowe mi tu nie pasuje.
musi (zostać póki co), jak w piosence z Czterech pancernych "deszcze niespokojne, potargały sad..." nie widzę (też póki co) innej drogi...
Fajnie, fajnie… tylko „w naiwności” mniej mi się podoba... A druga strofa prześwietna!
Fajnie, fajnie Dziewczyny Miłe, ale jak widać po Waszych komentarzach - każdemu inne fragmenty bardziej lub mniej pasują. Trudno mi więc zdobyć się na obiektywizm i będę dalej czekać na argumenty, które zmuszą mnie do radykalnych zmian. Dzięki przeogromne za dotychczasowe komentarze
"płynęły bujniej godziny"- mam wrażenie pewnej siłowości w szyku. może jednak klasycznie?
"moją ulicą przedwiosennie śmiertelną" nad moją śmiertelną ulicą. Reszta jest w tekście, sama się z niego wykluwa.
To jeden z moich ulubionych twoich wierszy Beatko- przyznaję. Zaskoczyłaś mnie i tematem, i sposobem jego ujęcia, i formą- bardzo zgrabna tercyna Ci wyszła. Brawo, brawo:)
I nie słuchaj Ewy:D Trzecia jest bardzo dobra, a Ewa się przyczepić musiała, bo to Ewa przecież:D
Bo napisałam to specjalnie, żeby Ci się spodobało Trochę historii i już jakby mniej miękko, nie za ciepło, w innym wymiarze
Jacuś, na pewno przemyślę sugestie i odpowiem co mi się wyklaruje. Dzięki za komentarz.
Liczę na to:)
Atko, dobre, trudny temat ale się udało, bez sentymentalizmu, wiersz przedni:) Serdeczne ślę i jeszcze:) :)
czwarta! ja czwartej się czepiałam , nie trzeciej, nie wiem dlaczego napisałam, ze trzeciej
Mnie się najbardziej podoba pierwsza, klimat ma przecudowny :)
potem ładnie prowadzisz w klimacie i ew ma rację, że ta czwarta to najsłabsza, bez niej wiersz wg mnie wiersz nic by nie stracił.
Niestety, straciłby i to bardzo dużo. Przede wszystkim w czwartej jest "zapach" Świetlickiego i jego "Finlandii". Ma być liryczniej właśnie w tym miejscu bo to mocniej podkreśli wymowę piątej. Z tego powodu Ewo i Małgosiu tak, jak jest. To dla mnie bardzo osobiste przeżycia.
Dziękuję za opinie.
Mnie się podoba całość. Wiersz wprowadził mnie w czasy stanu wojennego. Choć byłam wtedy mała, pamiętam jak patrzyłam przez okno w kuchni na czołgi jadące ulicą i pytałam mamę co to jest. Przywróciłaś również wspomnienie piosenki Niemena "Dziwny jest ten świat". Utwór był na topie, gdy miałam się urodzić. Było już po terminie, a ja nadal nie chciałam wyjść z brzucha mamy. Rodzice czasem komentują to z uśmiechem, że być może wahałam się słysząc tą piosenkę.
Tamte czasy wspominam z przedziwną mieszanką bólu i szczęścia Joasiu. Z jednej strony byłam na tyle duża, by rozumieć w pełni zagrożenie, z drugiej - na tyle młoda, by najbardziej pragnąć korzystania z radości życia. A dziś... jest daleko od tamtych czasów. Zupełnie inne, choć historia pod rękę z życiem zaskakują jak dawniej. Tyle, że absurdy jakby bardziej pokraczne. I jest jeszcze niewiadome `jutro`... Bardzo dziękuję za opinię Joasiu
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plfisis2.htw.pl
|
|