|
Niedziele Palmowa- niedziela handlowa
Union Chocolate. |
Jak co roku ja do pracy. Nie pamiętam kiedy ostatnio byłam poświęcić palmę. Mąż pójdzie do kościoła z tym zamiarem. Pracuję w sklepie odzieżowym. Ciekawa jestem ilu klientów dziś będziemy mieć na sklepie. Przeważnie przychodzą już z poświęconymi palmami. A Wy chodzicie po sklepach w taki dzień Robicie zakupy w Niedzielę Palmową
W Niedzielę Palmową - nie. Skorzystaliśmy za to z pięknej pogody i po poświęceniu palm poszliśmy na giełdę, która tradycyjnie odbywa się w każdą niedzielę na naszym miejskim targowisku. Zakupów żadnych nie robiliśmy, choć tłum klientów był przy wszystkich stoiskach z ciuchami, i innymi cudami. Za półtora miesiąca zaczynają się komunie i poszliśmy zorientować się w cenach rowerów bo taki prezent chcemy sprawić siostrzenicy. Ale sklepy otwarte w taki dzień kuszą, to widać. I dyskusyjna sprawa handlowych niedziel przedświątecznych (i nie tylko) ma dwa aspekty: z jednej strony na pewno korzystają z możliwości zrobienia zakupów ci najbardziej zapracowani. Na pewno kupowanie produktów żywnościowych wcześniej ma sens, gdy człowiek pracuje, jak moja znajoma pielęgniarka z przychodni - do późnych godzin popołudniowych w Wigilię, Wielki Czwartek i Piątek, etc. Ale bieganie po sklepach w celu zakupienia ciuchów właśnie w Niedzielę Palmową, czy inne święto to już przesada. Takie sprawy można naprawdę załatwić w innym terminie.
My pracujemy we wszystkie te dni, i w Wigilię, i Wielką Sobotę. Żeby było sprawiedliwie, żadna z nas nie bierze w taki dzień wolnego. W sumie każda by chciała. Jedyny wyjątek to nietypowa okoliczność. Dobrze, że w te dni tylko do 14stej . Ale większość ludzi nie rozumie tego, że my, ekspedientki, też mamy domy i rodziny. A nie istniejemy tylko na stanowisku pracy przez 24 godziny na dobę. Niektórzy gdyby mogli to i do północy chodziliby po sklepie i wybierali, by później od razu iść np. w nowym płaszczu na Pasterkę. Zdziwieni, że tylko do 14stej. Dziś nam się udało, bo klientów było bardzo mało. Szefowa pozwoliła zamknąć sklep kwadrans przed 13stą. Ależ się cieszyłyśmy.
Jako kierownik działu hardware w jednym z Saturnów też wiem coś też na temat popularności zakupów w niedzielę. Z tym, że dla mnie im więcej takich ludzi tym lepiej. Dzisiaj zresztą również siedzę w robocie zamiast korzystać z pięknej pogody.
Rozumiem, ale to nie to samo. Zaraz wytłumaczę. Znam osoby, które pracują w Saturnie w Katowicach, jak i w innych centrach handlowych. Np. pracuje się tam przeważnie po 12 godzin, 2 dni pod rząd, a potem ma się dzień wolny. Bywa też inaczej, ale zawsze jakiś wolny dzień w tygodniu, lub w weekend jest. Wiem, że pracownicy takich sklepów przyzwyczajeni są do pracy w niedzielę, w Wigilię i Sylwester też. Natomiast moje koleżanki i ja, pracownicy sklepów istniejących poza takimi centrami, pracujemy co dzień po 8 godzin. Oczywiście jeśli ktoś ma umowę na cały etat. W moim przypadku jest tak, że pracuję od 10- 18, w tym w poniedziałki i środy wychodzę z pracy o 17stej (jadę na trening). Wszystkie soboty też pracuję. Bardzo rzadko mam dzień wolny. Wiele tu zależy od pracodawcy, od warunków jakie panują w firmie itd. Na urlopy wypoczynkowe czekamy z utęsknieniem. Z powodu "kryzysu" ilość pracowników zmniejszona została do minimum, więc nawet nie ma kto kogo zastąpić, gdy ktoś weźmie wolne. I trzeba kombinować. Premię od sprzedaży na razie mamy zawieszoną, więc co mi po tym, ilu mamy klientów? Dlatego jak mam jeszcze w niedzielę, lub w święto iść do pracy, to wierzcie mi, że wcale nie mam na to ochoty. A jak się nie ma ochoty pracować, to należałoby tą pracę zmienić.
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plfisis2.htw.pl
|
|