|
miłość i nienawiść (znienawidzona miłość)
Union Chocolate. |
Dotyk, który mrozi i rozgrzewa. Słowa, co tną i koją. Śpiew, który drażni i zachwyca. Przyjaźń, która daje i odbiera. Zaufanie, które gaśnie i budzi się do życia. Uśmiech co razi i raduje. Obecność, która niepokoi i pozwala zasnąć.
Nienawidzę i Kocham Ciebie od zawsze.
Tekst pełen formułek - wyliczanek. Piszesz niczym barokowy Morsztyn, że pozwolę sobie zacytować:
"Oczy twe nie są oczy, ale słońca jaśnie Świecące, w których blasku każdy rozum gaśnie; Usta twe nie są usta, lecz koral rumiany, Których farbą każdy zmysł zostaje związany; Piersi twe nie są piersi, lecz z nieba surowy Kształt, który wolą nasze zabiera w okowy; Tak oczy, piersi, usta, rozum, zmysł i wolą, Blaskiem, farbą i kształtem ćmią, wiążą, niewolą." (Do tejże)
- wybacz, ale nawet w wypadku tego barokowego starocia podziwiam koncept, który prowadzony jest mistrzowsko, a w wieńczącym wiersz podsumowaniu brzmi jak organy w Kościele w Gdańsku Oliwie Niezrozumiała jest dla mnie pisownia wielkich liter w środku wersów.
Przeczytałam jak zbiór na siłę posklejanych zdań o cierpiącym Werterze, ale nic mnie nie poruszyło, słowa stoją sztywno jak tekturki.
Gdy w wieku 13 lat zaczynałam pisać wiersze, także każdy wers rozpoczynałam dużą literą. Sama nie wiem skąd mi się to wzięło. Być może gdzieś zobaczyłam taki zapis i zaczęłam się go trzymać. Dopiero po dłuższym czasie sama stwierdziłam, iż jakoś dziwnie te moje wiersze wyglądają. To dziwny przypadek, którego nie rozumiem, bo zauważyłam, że wielu młodych, początkujących twórców tak pisze. Ciekawe dlaczego?
Wydaję mi się, że wielkie litery to zwyczajnie sprawka Worda. A młodzi autorzy nie widzą w tym nic niepokojącego, no bo przecież jak Word poprawia to tak musi być... A szkoda, to zła droga.
Za Beatą, nic dodać nic ująć. Zbiór posklejanych, niczym niewyróżniających się wersów, które łączy jedynie kontrast zbudowany dość nieudolnie, w drugich częściach wersów. Jestem na nie.
Olu, tyle że ja nie miałam komputera w wieku 13 lat. W technikum 2 godziny informatyki tygodniowo na starych gratach. Laptop ma dopiero 2 lata, uczę się sama, ale już wcześniej przestałam pisać wiersze z dużych liter, więc nadal nie wiem o co chodziło.
Zbyt prosty, nie zaciekawia.
Nawet jak dla mnie to taki składak sloganów: za i przeciw, albo za i mimo wszystko. Cóż, ale ja się jednak nie znam na poezji. Pozdrawiam pięknie. J a n e k.:)
A mnie zaciekawił ten wiersz... hihi Gdy zaczynałam pisać wiersz, też wszystko zaczynałam pisać z dużej litery. Każdy wers z osobna, a kiedy był z małej - ciach i już wszystko było jak "należy". ;) Wiem, że dzisiaj zdaje się to być co najmniej dziwne, no ale... Poza tym jeśli przyjrzymy się temu wierszowi, można zauważyć, że każdy wers to jedno zdanie, więc z gramatycznej strony wszystko gra. ;) Wszystko zależy od tego, co chcemy zobaczyć w danym dziele.
Dziękuję za miłe słowa i te mniej miłe, ale szczere też :) Duże litery były zamierzone, to nie sprawka Worda :)
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plfisis2.htw.pl
|
|