|
czekając na
Union Chocolate. |
kiedyś wydziergałam zdrętwiałymi palcami magię na czas gdyby zabrakło
dziś wdycham parę głaszcząc żelazkiem jej ciepłe sploty
ciszę wypełnił głos mówiący pa po raz ostatni
bardzo prosty przekaz trafiający w sedno. wcześniejsza obawa stracenia czegoś na zawsze, dzierganie na zapas, jak zaklinanie niemijania. przewidywalność, która się spełniła, niestety.
zrób tylko to paskudne "pa" kursywą, żeby ładnie wyglądało
Mod Info: [tak]
uff, i dziękuję
Asiu ale cudzysłów wywal :) i zostaw tylko kursywę wtedy będzie ładnie :)
To jeden z moich faworytów powiem szczerze. Mnie urzekły te sploty głaskane żelazkiem. Rozumiem, że rozprasowywane. Tylko czemu? Splot magicznych chwil się nie sprawdził? Czy splot należy rozumieć jako splątanie, coś co uległo zagnieceniu, które trzeba naprostować ? Gorzko w końcówce ale osobiście lubię taki swego rodzaju dramatyzm w ostatnim ujęciu.
Gdyby ludzie potrafili nie oczekiwać wcale niczego od nikogo, to życie było by łatwiejsze, a kontakty międzyludzkie prostsze. Robisz coś dla kogoś nawet "zdrętwiałymi palcami", niby nie oczekując niczego, a jednak relacje ulegają zagnieceniu i czasem trzeba je rozprostowywać, lepiej głaszcząc ciepłem niż szarpiąc nerwami. A czas ucieka nie ubłagalnie i często nie ma już okazji by coś dokończyć. Dramaturgia chwili była duża,a raczej przykrość ogromna. Tym razem przez pogodę odwołano loty, więc to "pa" nie było jednak ostatnie, bo dano nam czas na rozmowę . Lecz żal przy ostatnim spotkaniu był nie mniejszy, gdyż znów trzeba było się pożegnać. Dziękuję Iwonko. Serdeczności.
:) piękne sploty i te czytalne i te interpretacyjne i te wizualne.
Podoba mi się ta łagodność głaskania ciepłem, jako alternatywa przed szarpaniem nerwów. Zdecydowanie daje lepsze efekty
Moim dialektem mówisz ..
Miło mi i cieszę się
Wiersz przyjmuję bezkrytycznie. Czytam go nie pierwszy raz. Jest piękny!
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plfisis2.htw.pl
|
|