ďťż

Witam;

Pomijając problemy mojego ABSu i EBD, które chcę rozwiązać po weekendzie (wymiana przekaźnika) pojawił się pewien dziwny epizod.

Otóż jak dotąd auto nierówno hamowało tyną osią podczas jazdy (świeci się ABS- cały czas i ręczny od czasu do czasu).
Dziś rano (auto po trzydniowym postoju z powodu delegacji) próbowałem wyjechać do pracy, spuszczam z ręcznego a tu zonk - tylne lewe koło zablokowane (to te co hamuje dwa razy mocniej niż prawe i szybko się blokuje podczas hamowania).
Podjechałem kawałek do przodu i nie puściło... dopiero po chwili mocowania na wstecznym odpuścilo.

Czym to jest spowodowane?
Wcześniej jak zaciągałem ręczny i rano zwalniałem przed ruszaniem to tak dziwnie obie tylne kołka "strzelały" tak jak by szczęki się kleiły... nie wiem jak to opisać.
Czy to wina elektroniki (ABS i EBD) czy to już coś ze szczękami - czy może jedno i drugie?


być może masz układ przypowietszony, możliwe też ze cylinderki nie odbijają, musisz rozebrać i zobaczyć; zobacz osłonki cylinderka, czy czasem wycików nie ma
A może po prostu linka przyrdzewiała w pancerzu ?
Normalne, dłuższy postój, duża wilgotność i łapie szczęki do bębna.


Właśnie skończyłem z wymianą przekaźnika w centrali.

Nie palą się kontroli ABS i Ręcznego - pali się sam ABS (czyli bez zmian), ale może teraz podczas jazdy nie będą sie już zaświecać obie...
Nie sprawdzałem czy i jak ewentualnie pracuje układ bo zaraz biorę się do rozbiórki bębna, które hamuje 2x silniej niż sąsiednie a i blokuje się szybko... zobaczymy co tam jest - może w połączeniu z wymianą tego przekaźnika uda mi się pozbyć świecących kontrolek i braku ABSu....

Napiszę jak poszło jak skończę...

Aha - w sklepie nie mieli zamiennika do modelu przekaźnika z centralki, więc wmontowałem zwykły 10A 12DCV (przeźroczysta obudowa) - na cewce widnieje oznakowanie 500Ohm... mocy cewki nie widać.
Mamy tu jakiegoś magika co mi podpowie, czy to robi jakąś różnice?

[ Dodano: 2010-06-07, 18:30 ]

znając moją niezdarność musiałem jakoś uszkodzić gumkę
Niekoniecznie, może już gumka sparciała.

Jadę niedługo po nowy cylinderek i wezmę się za wymianę (na szczęście mam urlop choć to szczęście w nieszczęściu);

To jest foto bębna patrząc od wewnątrz...
Nie bardzo co masz na myśli waho. pisząc o rancie.


Z odpowietrzaniem podobnie podpowiadał szwagier tyle, że on nic nie mówił o każdym kole.... czy to na pewno na wszystkich kołach trzeba powtarzać? Bo pracując na lewarku trochę się nakręcę

Aha - i jeszcze mam takie pytanie;
Bo Szwagier podpowiadał też, żeby rozebrać szczęki po według niego też powinny chodzić równo (po cichu się modlę, żeby to one powodowały świecącą kontrolkę ABSu - może jak jedna nie odbija do końca to czujnik daje sygnał... sam już nie wiem ) - czy miejsca ruchome szczęk można delikatnie potraktować smarem lub olejem maszynowym czy tam jakiś specjalny środek trzeba?
Jeśli nie ubędzie Ci podacz wymimany cylinderka płynu to możesz odpowietrzać tylko to koło na którym robiłeś wymiane. W innym wypadku jeśli poziom płynu spadnie i pompa zassa powietrza ze zbiorniczka to niestety lecisz wszystkie koła po kolei. Począwszy od najdalszego do nabliższego zbiorniczka.

Bez bębna szczęki nie będą Ci się rozchodzić równo, to w zasadzie niemożliwe, jak założysz bęben to jedna się spiera o niego i wtedy również druga dociska i jest ok.

Niczym tam szczęk nie smaruj, rozgrzeje się w lecie przy hamowaniu smarowidło, skapnie Ci na powierzchnie trącą bębna i masz po hamulcach.
Chciałem jeszcze dodać:


A co do smarowidła to co Hipo myślisz o smarze grafitowym?

Tak samo spłynie pod wpływem temperatury, zresztą czasem coś bez możliwości smarowania się gotuje w graficiaku bo ma dobre własno ści penetrujące.
No skończyłem...

Wyszło tak, że po złożeniu i odpowietrzeniu hamulca przy którym grzebałem a następnie próbie odpowietrzenia przeciwległego (która nic nie dała, bo tryskał płyn przy wykręcaniu odpowietrznika), wszystkie cztery koła hamują ładnie i równo (kilka prób ostrego hamowania) i żadne się nie blokowało wcześniej niż reszta - ABSu brak

Pocieszam się myślą, że nie palą się już w duecie obie kontrolki a auto hamuje równomiernie - czyli jest nieco bezpieczniej.
Gdzieś po drodze (w trakcie majstrowania przy bębnie - ściągnąłem szczęki i spryskałem wszystkie sprężyny delikatnie WD40 pozwalając na ścieknięcie) przy składaniu całości zgubiłem ręczny - znaczy jest ale wajcha w kabinie idzie mooocno do góry a i sam hamulec nie łapie równo obu kółek. Przez pewien czas zastanawiało mnie tajemnicze (dla laika) urządzenie, które było włożone pomiędzy szczęki w bębnie... coś jak napinacz ale w drugą stronę... się rozszerzał - automatycznie bo tam taka blaszka co po ząbkach przeskakuje powodowała, że przy dociskaniu, mechanizm przekręcał gwint wypychając "rozpinacz" na boki - ktoś wie o co mi chodzi? (na pierwszym zdjęciu to znajduje się zaraz pod sprężyną pod cylinderkiem).

W swojej niezdarności uszkodziłem (nie pytać bo mi wstyd się przyznać jak) również przewód hamulcowy, który musiałem wymienić... tu się bardzo nerwiłem bo kolo w hurtowni powiedział, że nie jest skatalogowany i nie wie jaka długość... a jak już mu przywiozłem wymontowany to się okazało, że nie ma takiej długości... czekać. Później przywieźli i tak jakieś 10cm dłuższy - problem rozwiązałem robiąc pętelkę przy wahaczu (zaraz przy miejscu łączenia z dalszą częścią przewodu) - ogólnie improwizacja.

Jeśli chodzi o odpowietrzani jeszcze...
płynu ściekło jakieś 250-300ml; i w zbiorniczku tuż przed dolaniem była jakaś 1/4 stanu właściwego - silnika nie włączałem kiedy to miało miejsce - dopiero po dolaniu i odpowietrzeniu po stronie która robiłem - sam pedał nie wpada w podłogę, i tak jak pisałem wyżej, całość działa dobrze (nie licząc braku ABSu i upośledzony ręczny).

W kwestii ząbków na piaście - te ząbki, które widać na fotce to były z takiej mazi - może smaru, która po prostu się starła kiedy przejechałem po niej palcem - nie wiem czy to źle, ale starłem na całej powierzchni pierścienia. Zauważyłem też że z którego z drugiej strony wychodzi przewód - czy to czujnik ABS? Ktoś wie jak to działa?

To tyle...

Przy okazji popsiukałem WDekiem cięgno od sprężarki - pewnie to nic nie da ale w swojej głupocie żywię nadzieję, żeby nie chodziło bo było zapieczone a WDek je uwolni

Ide na kolacje... ogólnie sie ubrudziłem, nadenerwowałem, zmęczyłem etc - ale warto było - przynajmniej coś więcej już wiem no i... nowe doświadczenie

Po kolacji będę kontemplował w pewnym miejscu nad przyczyną niedziałania ABSu...

zgubiłem ręczny - znaczy jest ale wajcha w kabinie idzie mooocno do góry a i sam hamulec nie łapie równo obu kółek. Przez pewien czas zastanawiało mnie tajemnicze (dla laika) urządzenie, które było włożone pomiędzy szczęki w bębnie... coś jak napinacz ale w drugą stronę... się rozszerzał - automatycznie bo tam taka blaszka co po ząbkach przeskakuje powodowała, że przy dociskaniu, mechanizm przekręcał gwint wypychając "rozpinacz" na boki - ktoś wie o co mi chodzi?

Zapoznałeś się z automatycznym regulatorem luzu szczęk. Pewno został skręcony i narazie reczny nie łapie, musisz kilka razy popraccować hamulcem aż szczęki dobrze zostaną dobrze rozparte tym regulatorem, później podregulować linkę śrubą pod lewarkiem i powinno być wporządku.
Kontemplacji ciąg dalszy...

Wczoraj wracałem z domu do Warszawy i zapakowałem auto po sufit - przy tak ugiętym tyle, na kilkanaście sekund zgasła kontrola ABSu... dla mnie wniosek z tego, że to nie trwałe uszkodzenie np. centrali.

Mam takie pytanie - co i jak z temacie ABSu mogę sprawdzić sam?
Wiem, że czujki da się wykręcić (bo widziałem, że są wkręcane) i np. wyczyścić - czy to coś może dać?
Może masz kabel od czujnika któregoś uszkodzony ? podpnałeś auto teraz pod kompa żeby błędy sprawdzić?
Jeszcze nie;
Miał to znajomy zrobić ale olał sprawę.

Chce kupić ten interfejs żeby samemu móc takie rzeczy robić;
Albo teraz albo w lipcu planuję zakup.

Jeśli chodzi o przewody od czujnika - to jeden był urwany i obecnie jest "skręcony" i zaizolowany (urwany był jeszcze zanim kupiłem auto i wtedy abs działał). Chyba wezmę, wykręcę i zlutuje + koszulka termokurczliwa bo na nową czujkę nie mam kasy teraz...

Jak można sprawdzić czy któryś przewód jest drożny i nie uszkodzić czujnika?

Jak można sprawdzić czy któryś przewód jest drożny i nie uszkodzić czujnika?

Czujnik to w zasadzie cewka z rdzeniem, sprawdzić możesz jedynie czy przerwy nie ma, do zacisków czujnika przykładasz miernik i mierzysz rezystancję, jeśli wyjdzie jakaś wartość nawet zbliżona do zera to przerwy nie ma, jak wyskoczy nieskończoność to jest przerwa.
Sprawdzałem czujniki ABSu i zauważyłem, że wisi (chyba sie urwał?) przewód od czujnika zużycia klocków - czy to może powodować brak ABS?

Można to kupić osobno?


Zwalił mi się jak na złość lewarek i nie mogłem sprawdzić po drugiej stronie gdzie to powinno być podpięte (znaczy gdzie się urwało bo wtyczka była włożona i się trzymała).

Sprawdzałem czujniki ABSu i zauważyłem, że wisi (chyba sie urwał?) przewód od czujnika zużycia klocków - czy to może powodować brak ABS?

Nie, jedno z drugim nie ma niczego wspólnego.
Podepnę się pod temat i zapytam o jedną rzecz. Jak odpalam silnik to czy pedał hamulca nie powinien opadać w dół...
Jeśli wcześniej na zgaszonym silniku kilka razy nacisnąłeś hamulec to tak, po odpaleniu powinien opaść w dół. W przeciwnym wypadku nie koniecznie, jak serwo jest szczelne to trzyma podciśnienie na wyłączonym silniku...
Ok, tylko teraz chcąc to naprawić szukam na allegro pod hasłem "przewód czujnika zużycia klocków Marea" lub "czujnik zużycia klocków Marea" wychodzą same klocki (z częścią przewodu, która dochodzi do wtyczki - i u mnie nie jest uszkodzona).

Pod jaką nazwą można kupić dalszą część?
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • fisis2.htw.pl


  •  

     

     

     

     

     

     

     

     

     

     

     

       
     
      Hamulce (Tył)
    Union Chocolate.