ďťż

jak mam się modlić
gdy życie poskręcało dłonie
odwykły od gestów
by myśli nie kusić

pamięć zgasła
w ostatniej latarni czas
zamyślił się walczy o ciepło
łyk wódki znieczula snem

rankiem przylgnę
krzyżem do drzewa
nauczyłem się marzyć
o miłości w niebie



jak mam się modlić
życie poskręcało dłonie
by nie kusić myśli

pamięć zgasła
w ostatniej latarni czas
zamyślił się walczy o ciepło
łyk wódki znieczula snem

rankiem przylgnę
krzyżem do drzewa
nauczyłem się marzyc
o miłości w niebie


poszukaj lepszego słowa

a ostatnia strofa przemówiła do mnie najmocniej
Lubię zwięźle i na temat. Wiersz mi się podoba.
Peanna ma rację, poskręcane dłonie trochę dziwnie brzmią. Ale nie będę się czepiać. Ostatnia strofa najlepsza. Lubię zakończenia.
Witam pięknie. Macie Panie słuszność. Wyrzucam dwa wersy - będzie lepiej. Pozdrawiam. J a n e k.:)


Oj nie! Eh, to kuszenie myśli było dobre. I dłonie skojarzone z modlitwą też. Tylko jakoś inaczej "poskręcane" niech zostaną. Czuję niedosyt, Panie Janku.
Pani Joasiu, szanowni Państwo, a może tak?:
Dla mnie jest super...:)
Wiersz zwięzły i klarowny
Pozdrawiam
ananke59, Aleksandrze - pięknie dziękuję za poczytanie.
Pozdrawiam słonecznie. J a n e k.:)
Janku, pozwolę sobie jako kobieta pierwsza podać rękę. Z całym szacunkiem oczywiście. Asia mam na imię. Miło mi.
Tak, teraz dobrze, ale... znów mam "ale". Drugi wers się źle czyta. Pewnie, dlatego, iż nie wiem co to jest atheromatosis .
Miażdżyca tętnic (łac. atheromatosis, atherosclerosis) (potoczna nazwa to "arterioskleroza") – przewlekła choroba, polegająca na zmianach zwyrodnieniowo-wytwórczych w błonie wewnętrznej i środkowej tętnic, głównie w aorcie, tętnicach wieńcowych i mózgowych, rzadziej w tętnicach kończyn. Miażdżyca jest najczęstszą przyczyną stwardnienia tętnic (łac. arteriosclerosis).
Dziękuję za wyjaśnienie. Teraz rozumiem, ale czy nie byłoby lepiej zmienić atherosclerosis na jego odpowiednik? Wtedy wiersz byłby zrozumiały dla każdego.
Pozdrawiam
no to teraz odlalazłam prawdę w strofie:

jak mam się modlić
życie poskręcało dłonie
by nie kusić myśli
Mam na imię Basia...choć metrykalnie piędziesiątka...jestem wciąż młoda (no 51...
no i mądra...to widać, i słychać, i czuć...
oooooooooooo przepraszam bardzo...myłam się...
Peanno, i ją ją odnalazłam. Prawda jest taka, że nie ważne ile się ma lat, ale ważne na ile się czuje. Dziewczyny, już trochę Was czytam i widzę, że macie poczucie humoru. Fajne z Was babeczki. No to imprezka się rozkręca. Zaczęłyśmy od bruderszaftu, hihi
Anna.
Janku, sorry,
zapraszamy do klubu
Witam pięknie i cieplutko. Myślę, że już dawno jestem w klubie. Zaprosiła mnie tu Ania. W ubiegłym miesiącu składała mi życzenia urodzinowe. Jestem z Was najmłodszy - dopiero skończyłem siedemdziesiątkę, ale czasem tak mi jeszcze w duszy gra, że... Samego co najlepsze. J a n e k.:)
Dobrze, że gra W klubie jesteś już od dawna, to fakt. Łatwiej zwracać się do siebie po imieniu. Wiadomo, że Fata gromadzi w sobie ludzi z kulturą i szacunkiem, więc nikt niekogo nie urazi.
Wciąż liczę na tomik z autografem. Jeszcze ciepły.
Wróciłem do poskręcanych rąk. To jednak najlepsze określenie. Proszę popatrzeć teraz jeszcze raz. J a n e k:)
Pierwszy raz chylę czoła przed Twym wierszem. Mam nadzieję, że nie ostatni. Pokazałeś taki ból życia w pierwszej strofie, ze klękam. Nic nie napiszę więcej, mam poskręcane dłonie.

Mod Info:
[
tak]


jak mam się modlić
życie poskręcało dłonie


normalnie klękam
Ewo, dziękuję pięknie za przeczytanie, dziękuję za każde z Twoich słów. Pozdrawiam ciepluto. J a n e k.:)

p.s. Tak na marginesie dodat, że dziś odkryłem o ostatnim nr 81 na str 36 POEZJI DZISIAJ mój - pochodzący z ubiegłego roku - wiersz pt. "Dodajmy sobie wiary"

Dodajemy sobie wiary

krzyk pętli na obecność
ślad źrenic wyostrza kształty
im bardziej odległe
szybciej umierają

powietrze wrasta w zagłębienia
niczym smuga światła
łagodnieje świtem ścisk
w najdalszym widoku

gdzie marnieją dni
cumujące w kieliszkach
kąsają przeszłością
omyłkowo przeżyte boleśnie
odległe spotkania

kropla czułości mętnieje
jak życie przybite do blizn
w wahadle czasu
kruszeje cień
za dogasającą świecą

myśli czerpane ze źródeł
przynoszą spokój
dodajemy sobie wiary

Myśle, że też nie jest najgorszy.

życie poskręcało dłonie Brakuje mi jakiegokolwiek łącznika typu "kiedy". Takie rwane człony syntaktyczne źle brzmią.

Wiersz jest przejmująco piękny i wzystko w nim, jak trzeba.

Jacku, poprawiłem. Eloise dziękuje za każde słowo. Pozdrawiam serdecznie.
J a n e k.
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • fisis2.htw.pl


  •  

     

     

     

     

     

     

     

     

     

     

     

       
     
      adaptacja
    Union Chocolate.